To osiem lat od katastrofy, a prawie trzy lata, gdy federacja rodzin katyńskich poprosiła mnie o to, aby przyjrzał się raportowi rosyjskiemu i stwierdził, czy konieczne są dalsze badanie tej katastrofy czy nie. I mówiąc szczerze odpowiedź na to pytanie zajęła mi bardzo krótko – powiedział Frank Taylor, międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych.
Następnie we wrześniu 2016 roku porównałem wyniki poprzednich raportów, gdzie mówiono o wypadku przy niskiej prędkości z innymi wypadkami, które ja znałem i badałem i te wyniki się w ogóle nie zgadzały, tzn. nie było żadnych punktów wspólnych. Następnie zostałem poproszony by na piśmie przedstawić analizę zawierającą szereg punktów, które uważam za szczególne w poprzednich raportach, dlatego musiałem przeczytać wszystkie 443 strony słowo po słowie, aby znaleźć błędy
– mówił naukowiec.
Czytając ten raport zauważyłem, że rzeczywiście Rosjanie nie uwzględnili szeregu bardzo istotnych aspektów tego zdarzenia, przede wszystkim Rosjanie nie przeprowadzili rekonstrukcji modelu tego samolotu – podał.
Podkreślił, że jest to absolutnie koniecznie w przypadku większości katastrof lotniczych.
Większość uszkodzeń powstaje w wyniku samego zderzenia. A zadaniem śledczych w takim wypadku jest przeanalizowanie całego wraku i znalezienie ewentualnych sytuacji, czy też wydarzeń, które mogły doprowadzić do takiej katastrofy. W normalnych okolicznościach należy obchodzić się z wrakiem bardzo, bardzo ostrożnie. Następnie przetransportować ostrożnie wrak w bezpieczne miejsce, gdzie można badać i dokonać rekonstrukcji tego wraku. Tego nie zrobiono
– mówił Taylor.