Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Feministki zrywają z Biedroniem, Czarzastym i Zandbergiem. Oskarżają ich o... patriarchalizm

"Polska potrzebuje feminizmu, lewica - jak się zdaje - niekoniecznie. Lewicę zawsze postrzegałyśmy jako oczywistego partnera w polityce. Niestety, jak to się mówi, uczucie okazało się nieodwzajemnione. Trzech przywódców lewicowych partii nie przewidziało miejsca na listach dla feminizmu" - głosi oświadczenie Inicjatywy Feministycznej. Robertowi Biedroniowi, Włodzimierzowi Czarzastemu oraz Adrianowi Zandbergowi dostało się za... patriarchalizm.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Inicjatywa Feministyczna to partia polityczna, która wcześniej działała pod szyldem założonej przez Manuelę Gretkowską Partii Kobiet. Przed wyborami samorządowymi w 2018 r. Inicjatywa została jednym z sygnatariuszy reaktywowanej koalicji SLD Lewica Razem, a w wyborach do europarlamentu wchodziła w skład Koalicji Europejskiej.

Teraz feministki miały pójść do wyborów z Lewicą tworzoną przez SLD, Partię Razem oraz Wiosnę. Ale z porozumienia wyszły nici. Inicjatywa Feministyczna poczuła się oszukana przez lewicowych liderów. Na oficjalnym koncie Inicjatywy na Facebooku pojawiło się takie oto oświadczenie:

Lewicę zawsze postrzegałyśmy jako oczywistego partnera w polityce.Niestety, jak to się mówi, uczucie okazało się nieodwzajemnione. Trzech przywódców lewicowych partii nie przewidziało miejsca na listach dla feminizmu. W rozmowach postawiono nas przed faktem dokonanym: na wszystkich listach pierwsze trzy miejsca są już ustalone, nie do ruszenia. Choć owe „trójki” nie były jeszcze nawet ogłoszone, a wciąż znane jedynie sztabowi i (mamy nadzieję) samym zainteresowanym.

Dalej feministki skarżą się, że mimo wierności zostały zdradzone:

Co zszokowało nas chyba najbardziej, to fakt, że nie padło zaproszenie do współtworzenia czy konsultowania programu. Trzech tenorów feministyczną politykę ma najwyraźniej w małym palcu... [...] Za naszą lojalność, stałość i konsekwencję odpłacono nam w sposób zdumiewający. Choć feminizm w badaniach opinii zwyżkuje, poinformowano nas, że Inicjatywa Feministyczna... nie istnieje w sondażach! Trudno, żeby w nich istniała, skoro do tej pory szłyśmy do wyborów z naszymi lewicowymi partnerami! 

Zarzucają też SLD, Razem i Wiośnie... patriarchalizm:

Przypominamy, że połowę polskiego społeczeństwa stanowią kobiety. Bez ich głosów lewica nie ma szans w nadchodzących wyborach. Tymczasem oferta KW SLD „Lewica” jest dla partii obstającej przy równości obraźliwa i nie do przyjęcia. Kolejny raz usłyszałyśmy, że kobiece liderki akcentujące równościowe postulaty nie negocjują, a awanturują się. Odmawiamy zgody na takie patriarchalne klisze! Gdybyśmy przyjęły zaproponowaną nam konwencję współpracy, zdradziłybyśmy nasze siostry i sojuszniczki z ulic polskich miast, spod Sejmu i Senatu, z Manif i z Marszów Równości. Uparcie wierzymy, że inna polityka jest możliwa. Przyrzekamy, że zrobimy wszystko, żeby stała się rzeczywistością. Patriarchat nie przejdzie!

Jak w roli zdrajców feminizmu czują się teraz lewicowi liderzy?

 



Źródło: niezalezna.pl

#feministki #Inicjatywa Feministyczna #lewica

redakcja