Prokurator z Prudnika przedstawił zarzuty oszustwa 50-letniemu Marcinowi Ł., który przedstawiając się jako wysokiej rangi funkcjonariusz tajnych służb, oszukał kilka kobiet. Jak poinformował Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak ustalono w trakcie śledztwa, Marcin Ł. prowadził romanse z kilkoma kobietami. W celu uzyskania odpowiedniego alibi dla swoich nieobecności przedstawiał się im jako wysokiej rangi funkcjonariusz polskich służb specjalnych, który w celu realizacji tajnych i niebezpiecznych misji musi często podróżować w tajemnicy po różnych częściach świata.
Jedną z oszukanych namówił do przekazania mu pochodzącego z wypożyczalni samochodu, który rzekomo miał być opłacony z funduszu służb. Zanim kobiecie udało się odzyskać pojazd, jej rachunek w wypożyczalni przekroczył 20 tys. zł. Także od innych pokrzywdzonych, u których z czasem "awansował" do funkcji szefa jednej z tajnych służb, pożyczał drobne kwoty.
W końcu jedna z jego partnerek przeprowadziła własne śledztwo, w wyniku którego udało się jej dotrzeć do żony oszusta. Ostatecznie tylko jedna pokrzywdzona zdecydowała się na złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Jak poinformował rzecznik opolskiej prokuratury, podejrzany nie przyznaje się do winy. Obecnie przebywa w zakładzie karnym, gdzie odbywa krótkotrwałą karę pozbawienia wolności za jazdę pod wpływem alkoholu.