Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Falenta zniknął? Bzdura! Służba Więzienna dementuje fake newsa: „To standardowa procedura”

Dziś rano część mediów podawała w tonie sensacji informacje o rzekomym przeniesieniu Marka Falenty z Aresztu Śledczego na Białołęce w nieznane miejsce. Tymczasem okazuje się, że Falenta wcale nie zniknął, lecz po zakończonych badaniach w ośrodku diagnostycznym w Areszcie Śledczym na Białołęce, wrócił do Aresztu Śledczego na Służewcu, czyli do jednostki, w której przebywał wcześniej. Informacje na ten temat potwierdził wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Wójcik. Z kolei Służba Więzienna zdementowała przy okazji inną nieprawdziwą informację w tej sprawie, którą kolportowały media.

Marek Falenta
Marek Falenta
Filip Błażejowski/Gazeta Polska

P. Marek F. po zakończonych badaniach w ośrodku diagnostycznym w AS na Białołęce, wrócił do AS na Służewcu, czyli jednostki, w której wcześniej przebywał. W tej sprawie będzie komunikat Służby Więziennej.
- poinformował na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Wcześniej Radio Zet podało informację o przeniesieniu Marka Falenty w nieznane miejsce.

„Wczoraj adwokat Marka Falenty, który stawił się na Białołęce na widzenie z klientem, usłyszał, że ten nie przebywa już w tym areszcie, a aktualne miejsce jego pobytu nie zostanie mu ujawnione”.
- podało Radio Zet na stronie internetowej.

W materiale sugerowano również, że „przeniesienie może mieć związek z ostatnim głośnym samobójstwem w tym areszcie Dawida Kosteckiego i samookaleczeniami więźniów. Falenta po ucieczce z Polski do Hiszpanii bronił się przed ekstradycją twierdząc, że w polskim zakładzie karnym grozi mu realne niebezpieczeństwo”.

Głos w tej sprawie zabrała Służba Więzienna i zdementowała nieprawdziwe informacje. Rzecznik prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska. SW zdementowała również informacje o tym, że miejsce przebywania Falenty nie jest znane nawet jego adwokatom.

To standardowa procedura. Marek F. ma prawo, jak każdy skazany, do widzeń i telefonów, i korzysta z nich. W areszcie na Służewcu korzystał z telefonu, miał też widzenie z adwokatem w godzinach porannych w dniu wczorajszym, czyli 20 sierpnia.
- poinformowała rzecznik prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska.

Krakowska zdementowała tym samym wcześniejsze informację jakoby adwokat M. Falenty nie znał miejsca pobytu swojego klienta.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#Służba Więzienna #Marek Falenta #afera podsłuchowa

redakcja