Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Fake newsy o Polsce dotarły do Brukseli. Europosłowie chcą wyjaśnień. Wystąpią do Komisji Europejskiej

- Mieszkam w Polsce od 20 lat i jestem zdumiony wszystkimi "fejkami", które były publikowane w Francji przez ostatnie 4 lata na temat tego kraju. 100 proc. telewizyjnych reportaży jest fałszywych, 98 proc. "ekspertów" kłamie, 90 proc. dziennikarzy wymyśla informacje - tak do sprawy "stref wolnych od LGBT" odniósł się niedawno na Twitterze francuski dziennikarz mieszkający w Polsce, Patrick Edery. Manipulacja tworzona przez lewicowego działacza, "Barta" Staszewskiego staje się elementem budowania fałszywej opinii o naszym kraju na Zachodzie.

maa

Kilka dni temu władze gminy Zakrzówek na Lubelszczyźnie zdecydowały się na złożenie pozwu przeciwko aktywiście LGBT, Bartoszowi "Bartowi" Staszewskiemu. Chodzi o jego akcję "Strefy wolne od LGBT".

Reklama

"Gmina Zakrzówek zarzuca Bartowi Staszewskiemu naruszenie dóbr osobistych Gminy. Pozwany prowadzi akcję >>Strefy wolne od LGBT w Polsce<< polegającą na umieszczeniu pod tablicami z nazwą miejscowości tablicy z wielojęzycznym napisem >>Strefa wolna od LGBT<<, następnie zdjęcia z taką - bezprawnie umieszczoną, a wyglądającą na urzędową - tablicą publikuje w swoich mediach społecznościowych i prowadzonym przez siebie portalu w języku angielskim i polskim lgbtfreezones.pl i strefywolneodlgbt.pl" - informuje Reduta Dobrego Imienia, która wsparła gminę Zakrzówek w sprawie złożenia pozwu.

- Zdecydowaliśmy się wystąpić na drogę prawną przeciwko p. Staszewskiemu ponieważ opisanie przez niego naszej gminy, że jest "strefą wolną od LGBT" jest kłamstwem sugerującym, że w naszej gminie istnieje dyskryminacja czy segregacja ludzi na podstawie jakichkolwiek kryteriów. Nic takiego nie ma miejsca

- powiedział Józef Potocki, wójt Zakrzówka.

Sprawa "stref", głównie za sprawą wykonywanych przez Staszewskiego i umieszczanych w sieci zdjęć, przedostała się do opinii europejskiej, a także światowej. O istnieniu domniemanych "stref wolnych od LGBT" mówiła m.in. przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, oraz kandydat Demokratów na prezydent USA, Joe Biden. 

"90 proc. dziennikarzy wymyśla informacje"

Na powielanie manipulacji dotyczących "stref" zwrócił niedawno uwagę na Twitterze francuski dziennikarz mieszkających w Polsce, Patrick Edery, określając te działania "tworzeniem fake newsów".

Edery wskazał również, jak duża jest skala nieprawdziwych informacji o Polsce, które pojawiają się we francuskich mediach.

"Mieszkam w Polsce od 20 lat i jestem zdumiony wszystkimi >>fejkami<<, które były publikowane w Francji przez ostatnie 4 lata. 100 proc. telewizyjnych reportaży jest fałszywych, 98 proc. >>ekspertów<< kłamie, 90 proc. dziennikarzy wymyśla informacje, a 80 proc. wybranych urzędników ma halucynacje na temat tego kraju" - napisał na Twitterze.

"Za kłamstwa trzeba pozywać"

- Fake news, nieprawda, zataczają coraz szersze kręgi. Wykreowany przez lewicowego działacza fake news dotarł aż do Brukseli, a nawet za ocean i światowi politycy na jego bazie budują opinię o Polsce (...) Będziemy występować do Komisji Europejskiej z oficjalnym stanowiskiem w tej sprawie - powiedziała europoseł Jadwiga Wiśniewska w Polskim Radiu 24. Dodała, że jesteśmy świadkami "wielkiej wojny informacyjnej".

Wiśniewska dodała, że "z dużą radością" przyjęła informację o pozwie gminy Zakrzówek skierowanym przeciwko Staszewskiemu. 

- Za kłamstwa trzeba pozywać

- stwierdziła eurodeputowana.

Poseł PiS, Przemysław Czarnek, działanie "Barta" Staszewskiego określił mianem "skandalicznej prowokacji".

- Radni w ramach wolności słowa, wolności poglądów opowiedzieli się za wartościami chrześcijańskimi w edukacji w swoich szkołach i przeciwstawiali się ideologizacji dzieci, co nie ma nic wspólnego z żadnymi "strefami wolnymi od LGBT"

- powiedział w programie "#Jedziemy" Czarnek.

Dodał, że Staszewski musi ponieść odpowiedzialność przed sądem.

maa

Reklama