Prezydent Andrzej Duda powołał w poniedziałek rząd Mateusza Morawieckiego. Nowy premier, który urząd objął po Beacie Szydło, został jednocześnie powołany na szefa resortu finansów i rozwoju, była premier została wicepremierem. Skład reszty Rady Ministrów nie zmienił się. Nowy premier we wtorek wygłosił expose w Sejmie.
"Uważam, że to było świetne expose człowieka, który nie tylko zna się na gospodarce, ale Bogu dzięki, dobrze się zna na historii własnego kraju"
- powiedział Czarnecki na antenie Polskiego Radia 24. Pytany o ocenę expose Morawieckiego, wystawił mu ocenę celującą. Europoseł PiS przekonywał, że nie da się budować przyszłości Polski w oderwaniu od jej przeszłości, również tragicznej.
"Nie wystarczy być absolwentem historii, aby w działalności publicznej kierować się wnioskami wypływającymi z dziejów ojczystych"
- mówił Czarnecki, wskazując m.in. Donalda Tuska i Bronisława Komorowskiego. "Ci ludzie niewiele z polskiej historii zrozumieli" - ocenił.
Mówiąc o silnych punktach expose Morawieckiego, Czarnecki stwierdził:
"Podoba mi się, że on chce przyszłość silnego ekonomicznie, wielkiego europejskiego państwa - Polski, budować na fundamencie przeszłości".
Pytany o mankamenty expose, europoseł stwierdził, że "ktoś mógłby mu zarzucić", że mogło być lepsze pod względem oratorskim. "Uważam, że to było w sensie merytorycznym bardzo dobre przemówienie" - ocenił.
Czarnecki mówił też o powodach zmiany na stanowiska premiera. Wyjaśniał, że doszło do niej "ponieważ grający trener naszego zespołu - Jarosław Kaczyński, uznał, przy poparciu władz PiS, że należy dokonać pewnych roszad w zespole. To nie znaczy, że ktoś z boiska schodzi, wprost przeciwnie - premier Szydło jest już wicepremierem."
Zauważył, że była premier będzie teraz odpowiedzialna za sprawy społeczne "a może nie tylko". Ocenił, że Szydło będzie "ofensywnym pomocnikiem".