Wypowiedź Ewy Kopacz o ludziach rzucających kamieniami w dinozaury stała się dziś hitem internetu. Była premier jest obiektem drwin ze strony internautów, ale postanowiła w końcu wytłumaczyć się ze swojej wypowiedzi. I zrzuciła wszystko na... książkę, jaką kupiła dla wnuka. Takich wyjaśnień nikt się nie spodziewał!
Przypomnijmy, Ewa Kopacz dziś rano popisała się "błyskotliwą" wypowiedzią dotyczącą...dinozaurów. Był to przykład na to, że presja ma sens i właśnie w taki sposób była premier odwoływała się do walki, jaką PO toczy z obecną władzą.
Przypomnę trochę strasznie dawne czasy. Wtedy, kiedy jeszcze dinozaury były, a ludzie nie mieli strzelb i nowoczesnej broni, która pozwoliłaby ich zabić. Wie pani co robili? Rzucali kamieniami w tego dinozaura. Wiadomo, że od jednego rzucenia na pewno nie padł. Ale jeśli przez miesiąc, dwa rzucali tymi kamieniami, to go na tyle osłabili, że mogli go pokonać
- powiedziała.
Tym sposobem stała się obiektem drwin ze strony internautów. Jak grzyby po deszczu wyrastają kolejne memy z byłą premier i dinozaurami. Oj, jest się z czego pośmiać. Tymczasem Kopacz postanowiła wytłumaczyć się z pomyłki. Jak się okazało, wszystko przez... książkę dla wnuczka.
Dzień rozpoczęłam od freudowskiej pomyłki? Wczoraj kupiłam książkę o dinozaurach dla mojego wnuka?? Czytając swoją dzisiejszą wypowiedź sama się z siebie śmieję.?? Miłego końca tygodnia wszystkim życzę ?#dinozaur
— Ewa Kopacz (@EwaKopacz) 31 stycznia 2019
Nie da się ukryć - termin "metoda na wnuczka" nabiera dziś nowego znaczenia.