Informację o licznych zachorowaniach uczniów ze szkoły w Zalesiu (pow. bialski) otrzymał sanepid. Powiatowy inspektor sanitarny w Białej Podlaskiej Marcin Nowik powiedział, że w szkole, w której uczy się blisko trzysta dzieci, na lekcje w poniedziałek przyszło niespełna sto.
- Mamy podejrzenie wystąpienia grypy i objawów grypopodobnych. Prowadzimy w tym kierunku diagnostykę. Wyniki będą znane za dzień, dwa. (…) Zalecamy wszystkim, którzy zachorowali, pozostanie w domu
– powiedział Nowik dziennikarzom w Lublinie.
Na stronie internetowej szkoły widnieje komunikat, że ze względu na liczne zachorowania uczniów zajęcia edukacyjne we wtorek zostały odwołane. „Szkoła zapewnia zajęcia opiekuńcze” – napisano.
Nowik powiedział, że w porównaniu z ubiegłym rokiem w powiecie bialskim nie zanotowano jak dotąd zwiększonej liczby przypadków zachorowań na grypę. „W tamtym roku mieliśmy około 2,5 tys. przypadków grypy, w tym mamy 1,4 tys., ale okres szczytu występowania grypy to przełom lutego i marca, więc jeszcze wszystko przed nami” – dodał inspektor.
W województwie lubelskim jest obecnie około 5,7 tys. chorych na grypę, w tym znaczna grupa to młodzież powyżej 15 lat. W styczniu wskutek powikłań pogrypowych zmarły trzy osoby. - Miały powyżej 65 lat - powiedziała dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie Irmina Nikiel.
Dodała, że w ostatnim tygodniu nastąpił wzrost zachorowań o przeszło dwa tysiące przypadków w stosunku do tygodnia poprzedniego. - Konieczne też były 43 hospitalizacje, najczęściej małych dzieci w wieku do czterech lat. Poziom zachorowań utrzymuje się mniej więcej na tym samym poziomie co rok wcześniej – zaznaczyła.
Nikiel pytana o sytuację na Lubelszczyźnie w związku z epidemią koronawirusa powiedziała, że nie ma żadnego przypadku podejrzenia tej choroby, nie ma też osób, które należałoby hospitalizować. - Sytuacja jest dynamiczna, może się w każdej chwili zmienić – zaznaczyła.
Poinformowała, że nadzorem epidemiologicznym w warunkach domowych i szpitalnych obejmowano wcześniej dziewięć osób, obecnie jest ich siedem.
- Są to osoby, które przyjechały z Chin bądź z innych państw, na których terenie wystąpiły zachorowania na koronawirusa. Te osoby w obawie o swoje zdrowie i w związku z wystąpieniem nieżytu górnych dróg oddechowych bądź innych objawów konsultują się z lekarzami. Żaden z tych przypadków nie był podejrzany
– zaznaczyła dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.