- W unijnej propozycji [dot. redukcji zużycia gazu w krajach UE] Polska nie ma żadnych celów redukcyjnych i to był nasz cel negocjacyjny, żeby zostały docenione nasze wysiłki dotyczące zapełnienia magazynów gazowych, nasze dobrowolne działania dot. redukcji, które podjęły niektóre przedsiębiorstwa i sektory - powiedziała dzisiaj przed nadzwyczajnym posiedzeniem ministrów energii państw członkowskich Anna Moskwa, polska minister klimatu i środowiska.
Dzisiaj ministrowie energii państw członkowskich Unii Europejskiej zbierają się na nadzwyczajnym posiedzeniu, którego tematem będzie propozycja Komisji Europejskiej dotycząca redukcji zużycia gazu w państwach UE od sierpnia 2022 do marca 2023 r. Dziś rano media europejskie informowały o tym, że jest zgoda ws. propozycji i "wystarczająca większość".
Przed spotkaniem, polska minister klimatu i środowiska, Anna Moskwa, przyznała, że w sytuacji nieprzewidywalnych działań Gazpromu, "na pewno będziemy musieli stanąć razem i mówić jednym głosem".
- Solidarność oznacza wolność, subsydiarność, i takie rozumienie wolności jest naszym rozumieniem od początku wojny. Nie zgadzamy się na żadne wymuszenia, i to w obie strony. Ja nie chcę decydować o redukcji i ograniczeniach w Belgii, we Włoszech, w Hiszpanii, czy innych państwach europejskich. Każdy kraj ma swoje polityki energetyczne i tak powinno pozostać, każdy rzad odpowiada za bezpieczeństwo energetyczne swoich obywateli - powiedziała Anna Moskwa. Dodała, że "Polska od początku wojny okazała otwartość na solidarność" i podkreśliła, że Warszawa jest gotowa rozmawiać z Berlinem nt. derusyfikacji dostaw ropy, ale "będzie to porozumienie dwóch suwerennych państw".
- Nie możemy mówić o bezpieczeństwie energetycznym na zasadzie wymuszonych rozwiązań. Ta dyskusja do tego zmeirza i myślę, że w ostatnich dniach wszystkie państwa takie podejście akceptują. W propozycji, która za chwilę się pojawi, bo trwają ostatnie rozmowy, Polska nie ma żadnych celów redukcyjnych i to był nasz cel negocjacyjny, żeby zostały docenione nasze wysiłki dotyczące zapełnienia magazynów gazowych, nasze dobrowolne działania dot. redukcji, które podjęły niektóre przedsiębiorstwa i sektory. Polskie społeczeństwo, mamy nadzieję, ma też gotowość do oszczędzenia, ale na zasadzie indywidualnych decyzji, a nie na zasadzie wymuszeń. 11 państw ma dzisiaj ograniczenia, jeśli chodzi o gaz, Polska nie ma i nie ma potrzeby żadnych ograniczeń, magazyny są pełne, dostawy gazu do Polski sa realizowane
- powiedziała minister klimatu.
Doprecyzowała, że dla Polski kluczowy pozostaje system ETS dotyczący handlu emisjami, i w tej kwestii również liczy na solidarność.
Pierwotny plan przedstawiony przez KE zawiera wezwanie do ograniczenia przez państwa członkowskie UE zużycia gazu ziemnego o 15 proc. między 1 sierpnia 2022 r. a 31 marca 2023 r. W założeniu państwa UE miałyby zobowiązywać się do osiągnięcia tego celu dobrowolnie. KE chce też mieć możliwość ogłoszenia unijnego „stanu ostrzegawczego”, podczas którego byłoby to już obowiązkowe.