- Budżet UE, który leży na stole, to jest budżet wynegocjowany w Komisji Europejskiej. Problem polega na tym, że Polska, jako jeden z niewielu krajów dzisiaj nie ma swojego komisarza - mamy antykomisarza, Elżbietę Bieńkowską, która robi wszystko, by ten budżet był jak najmniejszy - mówił podczas burzliwej debaty na temat budżetu unijnego w programie Katarzyny Gójskiej "7x24" wicemarszałek Senatu, Adam Bielan.
Podczas sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości, prezes partii, Jarosław Kaczyński, mówił, że PiS ma plan działań w Unii Europejskiej. Chodzi m.in. o zwiększenie udziału Polski w puli środków europejskich na rolnictwo.
- Było 8 proc., wywalczymy to, że będzie więcej
– powiedział. Podkreślił, że to "nie jest żadna łaska, to jest absolutna konieczność", bo gdyby nie było unijnego wsparcia dla rolnictwa i wsi, to żywność byłaby dużo droższa. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Polska będzie "twardo zabiegać" o to, by nasz kraj tym razem dostał najwięcej ze wszystkich państw w ramach "Programu rozwoju obszarów wiejskich" (PROW).
Wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego poruszyła w programie Katarzyny Gójskiej "7x24" dyskusję na temat kształtu przyszłego budżetu unijnego na lata 2021-2027. W obecnej formie - oceniany jest on jako mało korzystny dla Polski, a przewidywane cięcia w dotacjach mają dotknąć przede wszystkim rolnictwo. Coraz głośniej mówi się też o wiązaniu budżetu UE z kwestiami praworządności.
- Na następną "siedmiolatkę" mamy nieciekawą perspektywę. Środków jest więcej, ale Polska dostaje wiele mniej, w tym dla obszarów wiejskich - taki jest stan na dzisiaj. Środki mogą być uzależnione od przestrzegania praworządności i mogą być zawieszone, jeśli rząd będzie dalej prowadził te spory z instytucjami europejskimi
- twierdził poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Święcicki. Kilka dni temu Komisja Europejska zapowiedziała wszczęcie kolejnego postępowania przeciwko Polsce o naruszenie prawa unijnego. Po raz kolejny sprawa dotyczy kwestii związanych z wymiarem sprawiedliwości w naszym kraju, tym razem - postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów.
- Spiritus movens krucjaty przeciw Polsce jest opozycja w naszym kraju. Tego typu ataki na Polskę inspirowane są przez totalną opozycję
- zaznaczył poseł PiS, Paweł Lisiecki.
- Zarówno PO, jak i inne partie wchodzące w skład Koalicji Europejskiej twierdzą, że wywalczą dla Polski furę pieniędzy i wskazują, że skoro PiS znajduje się w mniejszych ugrupowaniach w Parlamencie Europejskim, to niewiele znaczy. PO jest w największej w PE frakcji Partii Ludowej )EPL) i okazuje się, że też nie jest w stanie nic zrobić, głosuje czasem za rozwiązaniami, które są dla Polski szkodliwe, nie jest w stanie zablokować niekorzystnych dla Polski rozwiązań
- dodał parlamentarzysta.
Przywołano w kwestii rozmowy o budżecie UE osobę wywodzącej się z PO Elżbiety Bieńkowskiej, która pełni funkcję unijnego komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług. Akcentowano, jaką rolę mogłaby odegrać przy kształtowaniu unijnego budżetu na kolejne lata.
- Brakuje polskiego głosu w Komisji Europejskiej. Kluczowa jest odpowiedź na pytanie, jakie ugrupowanie będzie skuteczniej zabiegało o polskie sprawy w Brukseli. Posłowie Koalicji Europejskiej twierdzą, że mają znakomite kontakty z politykami europejskimi, że wiele znaczą w swoich frakcjach, a okazuje się, że nie są w stanie wpłynąć na kluczowe dla Polski sprawy, jak choćby dyrektywa o mobilności. Będą oddawać pole największym krajom UE, żeby być w głównym nurcie, żeby nie narazić się tym krajom
- skomentował szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Jacek Sasin.
- Politycy z Koalicji Europejskiej skupiają się głównie na tym, żeby nas ukarać i ukarać także Polskę. (...) Budżet UE, który leży na stole, to jest budżet wynegocjowany w Komisji Europejskiej. Problem polega na tym, że Polska, jako jeden z niewielu krajów dzisiaj nie ma swojego komisarza - mamy antykomisarza, Elżbietę Bieńkowską, która robi wszystko, by ten budżet był jak najmniejszy. O skali porażki Elżbiety Bieńkowskiej jako komisarza ds. rynku wewnętrznego świadczą ostatnie dyrektywy np. o pracownikach delegowanych. To są dyrektywy, które rozmontowują rynek wewnętrzny
- mówił wicemarszałek Senatu, Adam Bielan.
- Pani komisarz (...) nie zrobiła nic, by zagwarantować nasze interesy w tym budżecie
- dodał.