Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ekolodzy nie kryją satysfakcji. Są zadowoleni z decyzji TSUE o wstrzymaniu kopalni Turów

Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) o wstrzymaniu wydobycia w kopalni Turów wywołała protesty lokalnych mieszkańców oraz obawy związków zawodowych. Z kolei zadowolenia nie kryją ekolodzy. - To powinien być kubeł zimnej wody dla rządu, który odpowiada za transformację energetyki – twierdzą z zadowoleniem.

Autor: oa

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku Czech i dziś nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.

Przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Zgorzelcu Kajetan Marcinkowski nie ukrywał emocji podczas rozmowy z reporterem portalem Niezalezna.pl. Podkreślał, że decyzja TSUE mocno uderzy w mieszkańców regionu.

- Dla ludzi, którzy tam pracują, to jest po prostu tragedia. Powiem więcej, to jest taka moralna tragedia, bo okazuje się, że ktoś gdzieś z zewnątrz podejmuje takie decyzje. Chociaż my jesteśmy na to przygotowani, bo polityka pogranicza jest fatalna. Na poziomie samorządu - Zgorzelec sprzedał swoją ciepłownie stronie niemieckiej. Zrobili to ludzie z Platformy, dając sygnał do rejterady wobec węgla brunatnego dla Niemców

- komentował.

Z kolei związki zawodowe określiły postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) o wstrzymaniu wydobycie w kopalni Turów jako „zaskakujące, skandaliczne i niebezpieczne”.

Zadowolenia natomiast nie kryją ekolodzy. Szefowa zespołu klimat i energia w Greenpeace Polska Joanna Flisowska komentując decyzję TSUE wskazała, że nakaz wstrzymania prac kopalni Turów „to była jedyna decyzja, jaka mogła zostać podjęta w tej sytuacji”. - Nasi sąsiedzi od dawna zwracali uwagę na szkodliwy wpływ kopalni i pomimo prób rozmów z polskim rządem byli systematycznie ignorowani przez stronę polską. W Turowie jak w soczewce widzimy, jak nieudolnie polski rząd podchodzi do sprawiedliwej transformacji energetycznej i jakie konsekwencje powoduje ośli upór trwania przy węglowym status quo - zwróciła uwagę.

Według niej przez nieodpowiedzialność rządu i spółki PGE, kopalnia musi zaprzestać działania z dnia na dzień. - Tej sytuacji można było uniknąć. Liczymy na to, że decyzja TSUE podziała jak kubeł zimnej wody na ministra Jacka Sasina odpowiedzialnego z transformację sektora wydobywczego i energetycznego. Nie ma innej drogi jak odejście od węgla w ciągu najbliższej dekady - zaznaczyła.

W podobnym tonie wypowiadają się też inne organizacje ekologiczne.

Koordynator projektów w Fundacji „Rozwój TAK – Odkrywki NIE” Kuba Gogolewski ocenił, że polskie władze zamiast szukać porozumienia z sąsiadami, „uparcie ignorowały wszelkie próby dialogu, doprowadzając do eskalacji konfliktu”. - Nagłe zamknięcie kopalni będzie niewątpliwym dramatem dla regionu, który w żaden sposób nie jest przygotowany na natychmiastowe wstrzymanie wydobycia - zwrócił uwagę.

Stowarzyszenia EKO-UNIA i Fundacji RT-ON zwracają uwagę, że to nie jest koniec złych wiadomości dla regionu, ponieważ KE potwierdziła, że region Bogatyni nie otrzyma środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jeśli nie zadeklaruje odejścia od węgla w tej dekadzie.

Prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA Radosław Gawlik dodał, że nikt nie wie, jakie będą długofalowe skutki tego wyroku, ale organizacja liczy na to, że pozwoli to przyspieszyć dyskusję o sprawiedliwej transformacji. - Przyszłość regionu jest teraz w rękach rządu Polski, który musi zmierzyć się z decyzją TSUE. Musi wziąć pod uwagę interes 3,5 tys. osób zatrudnionych w Kompleksie Turów, ale i liczniejszego społeczeństwa tego regionu, które chce odejść od węglowej tradycji - podsumował.

Autor: oa

Źródło: PAP, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane