Dwuletni chłopiec zmarł w wyniku zatrucia tlenkiem węgla w miejscowości Szklary Górne w powiecie lubińskim na Dolnym Śląsku. Babcia dziecka, która przebywała z nim w mieszkaniu została przewieziona do szpitala.
Jak przekazał dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Lubinie straż otrzymała zgłoszenie o podejrzeniu zatruciem tlenkiem węgla ok. godz. 16:15. Na miejscu potwierdziło się, że stężenie tlenku węgla w mieszkaniu przekraczało dopuszczalny poziom.
„W mieszkaniu, w którym ulatniał się tlenek węgla przebywała kobieta z wnukiem. Dziadek dwulatka przybył z pracy i zastał ich śpiących. Po chwili, gdy stwierdził, że zaczyna boleć go głowa domyślił się, że coś jest nie tak i podejrzewał już zatrucie tlenkiem węgla. W pierwszej kolejności otworzył okna i zaczął sam prowadzić resuscytację. Następnie wezwał służby”
– wyjaśnił strażak.
Przybyli na miejsce ratownicy wraz ze strażakami kontynuowali reanimację krążeniowo-oddechową dziecka.
„Niestety jego życia nie udało się uratować. Lekarz po godzinnej reanimacji stwierdził zgon”
– podał dyżurny. Babcia chłopca została przytomna przewieziona do szpitala.
Na miejscu obecnie pracują policjanci, którzy wyjaśniają okoliczności zdarzenia.