Sąd Okręgowy w Częstochowie uniewinnił koordynatora Fundacji Życie i Rodzina obwinionego m.in. o rzekome przeszkadzanie w przebiegu manifestacji działaczy LGBT - poinformował instytut Ordo Iuris. Sąd Okręgowy podkreślił, że obwiniony działał w granicach wolności wyrażania swoich poglądów. Zwrócił też uwagę, że Sąd Rejonowy nie powinien angażować się w spory światopoglądowe, a jedynie ograniczyć się do stosowania prawa.
‼️ WAŻNE ⚠️ Brawo Sąd Okręgowy w Częstochowie 👉 uniewinnił działacza pro life ▶️ wytknął sądowi rejonowemu zaangażowanie polityczne ‼️ ⤵️ Prosimy o mocne RT ‼️‼️ https://t.co/UKGBPyX7Pm
— JusticeWatch (@KastaWatch) January 15, 2021
Współpracownik Fundacji "Życie i Rodzina" został uznany przez Sąd Rejonowy w Częstochowie za winnego tego, że w czasie marszu równości w Częstochowie w czerwcu 2019 r. miał przeszkadzać w przebiegu niezakazanego zgromadzenia. Robił to, dołączając się do skandowania hasła "zakaz pedałowania".
Sąd I instancji dopuścił się przy tym szeregu poważnych uchybień proceduralnych, jak chociażby procedowania wniosku o ukaranie, mimo że wniosek nie określał sposobu i okoliczności popełnienia pierwszego z przypisanych obwinionemu czynów. Sąd nie uwzględnił wniosku obrońcy o zwrócenie wniosku o ukaranie w celu uzupełnienia braków formalnych. Z argumentacji sądu wynikało, że obwiniony miał się domyślić w oparciu o akta sprawy, jakie w istocie zachowanie jest mu zarzucane, o tym zaś, co jest przedmiotem postępowania miał się dowiedzieć w wyroku
- czytamy w komunikacie Ordo Iuris.
Co równie istotne, sąd dokonał ewidentnej manipulacji przy ustalaniu faktów w oparciu o zapis części zajścia przedłożony przez obwinionego i tak ustalone okoliczności uczynił częścią stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia
- dodają autorzy komunikatu.
Co więcej, wydając wyrok pierwszej instancji sędzia zaczęła od cytatu z Noama Chomsky’ego – guru skrajnej lewicy, człowieka, który kwestionował ludobójstwo, jakiego Czerwoni Khmerzy dopuścili się w Kambodży. Wybiórczo potraktowano również zapisy... z Pisma Świętego. Sędzia zacytowała fragmenty o miłości bliźniego, pominęła jednak aspekt, że wedle nauki Kościoła Katolickiego, wynikającej z Pisma Świętego, homoseksualizm jest poważnym zepsuciem i grzechem.
Sąd Okręgowy w Częstochowie zmienił to orzeczenie w całości i uniewinnił obwinionego od postawionych mu zarzutów. Sąd II instancji wskazał, że w całości podziela argumentację prawną podniesioną w apelacji, podkreślając przy tym, że obwiniony działał w ramach wolności wyrażania swoich poglądów gwarantowanej art. 54 Konstytucji. Jednocześnie zwrócił uwagę, że Sąd Rejonowy nie powinien wchodzić w spory światopoglądowe, a ograniczyć się do stosowania prawa
- relacjonuje Ordo Iuris.