Do Polski przywiezieni zostaną dwaj sprawcy podpalenia domu w Stryszowie, w którym zginęły dwie osoby, a trzecia została ranna. Wadowicka prokurator rejonowa Marta Łuczyńska poinformowała we wtorek, że najprawdopodobniej stanie się to już w czwartek.
Zostaną przekazani do Polski w najbliższych dniach, prawdopodobnie będzie to 13 maja. Najpierw zostaną przewiezieni do komendy wojewódzkiej policji w Krakowie w celu wykonania czynności porządkowych, a później będą doprowadzeni do prokuratury w Wadowicach. Wówczas przedstawione zostaną im zarzuty
– powiedziała prokurator Łuczyńska.
Ogień w jednorodzinnym domu w Stryszowie wybuchł po południu 5 grudnia ub.r. Podczas akcji gaszenia w jednym z pomieszczeń strażacy znaleźli dwa ciała – kobiety i mężczyzny. Z budynku wyniesiono trzecią osobę, która trafiła do szpitala.
W toku śledztwa ustalono, iż sprawcami zdarzenia byli Mateusz R. i Piotr G. Osoby te nie zostały zatrzymane, bowiem uciekły z miejsca zdarzenia do Królestwa Niderlandów
- przekazał wówczas rzecznik krakowskiej prokuratury okręgowej Janusz Hnatko. Wydano za nimi Europejski Nakaz Aresztowania.
Kilka dni potem podejrzewani mężczyźni zostali zatrzymani w Niderlandach. Wydano wobec nich postanowienie o przedstawieniu zarzutów zabójstwa, usiłowania zabójstwa i rozboju.
Wraz z nimi w Niderlandach zatrzymano też Patryka R., który jest podejrzewany o poplecznictwo. Nie został on jednak objęty ENA i nie wróci do Polski wraz z R. i G.
W grudniu ub.r. Janusz Hnatko informował, że czynności procesowe wykonano także z Bartoszem K., który stanął pod zarzutem poplecznictwa oraz posiadania narkotyków. Wobec niego zastosowany został dozór policyjny, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.