Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że rządowi PiS powiodła się walka z bezrobociem, które było "prawdziwą zmorą III RP". - Jestem po stronie tych, którzy uważają, że to właśnie naprawa finansów publicznych i rozwój infrastruktury tworzy perspektywy i warunki do szybszego wzmocnienia klasy średniej - wskazał.
Podczas transmisji live na Facebooku w czwartek wieczorem, premier Mateusz Morawiecki odniósł się do faktu przyjęcia przez rząd projektu ustawy budżetowej na 2024 r.
- Cieszę się, że nasz budżet, który dzisiaj przyjęliśmy na rządzie, on pójdzie na Radę Dialogu Społecznego, później do Sejmu, jest budżetem bezpiecznym z punktu widzenia rynków finansowych. Ale jest także budżetem bezpieczeństwa Polski i Polaków: fizycznego, w ochronie zdrowia i społecznego
- powiedział szef rządu.
Wskazał, że jeśli "inflację zakładamy na przyszły rok na poziomie 6,6 proc., a podwyżki na poziomie ponad 12 proc. to znaczy, że naprawdę dla całej sfery budżetowej, w tym dla Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, dla armii, dla naszych żołnierzy i policjantów, przeznaczamy znaczące podwyżki właśnie po to, aby w tym szczególnym czasie jak najsprawniej czuwali nad naszym bezpieczeństwem" - zapewnił Morawiecki.
Jednocześnie premier zwrócił uwagę na planowany przyrost wydatków na ochronę zdrowia, w tym szpitale powiatowe oraz w sferę społeczną. "Nie tylko podtrzymujemy wszystkie nasze programy społeczne, ale je rozwijamy" - wskazał.
- Poprzez obronę miejsc pracy powiodło nam się coś, co w czasach III RP było prawdziwą zmorą, prawdziwym upiorem, a mianowicie walka z bezrobociem
- pokreślił Morawiecki. Jak zauważył, dane z UE potwierdzają w Polsce "rekordowo niski poziom bezrobocia i rekordowo wysoki poziom zatrudnienia poprzez utworzenie milionów miejsc pracy".
Tymczasem - jak wskazał - "bezrobocie szalało w czasach Tuska, były powiaty, gdzie bezrobocie przekraczało 30 proc., a wśród młodych bezrobocie przekraczało 35 proc." "Dlaczego wtedy wyprzedawany majątek nie poszedł na redukcję bezrobocia, dlaczego wtedy to co robiono, zabrane OFE, nie poszło na redukcję bezrobocia?" - pytał Morawiecki. Ocenił, że "Tusk był premierem polskiego bezrobocia i to powinni wszyscy widzieć tak, że aż boli".
- Jestem po stronie tych, którzy uważają, że to właśnie naprawa finansów publicznych i rozwój infrastruktury tworzy perspektywy i warunki do szybszego wzmocnienia klasy średniej. To była nasza polityka ostatnich ośmiu lat i to będzie nasza polityka na kolejne cztery, osiem lat, o ile wyborcy tak zadecydują
- zapewnił jednocześnie Morawiecki.