Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Dobra mina do złej gry. Kluzik-Rostowska przekonuje, że podział w PO „na starą i nową” się nie powiódł

Joanna Kluzik-Rostkowska była inicjatorką otwartego „listu 54” posłów Platformy do jej kierownictwa. Dziś polityk ponownie zabrała głos, przekonując, że kryzys w partii jeszcze nie jest aż tak głęboki. - Od półtora roku widać, że podział na „starą i nową Platformę” się nie powiódł, czas go zasypać – powiedziała. Następnie zapewniła jednak, że decyzja o wykluczeniu z PO dwóch sygnatariuszy listu „nie wystraszyła” pozostałych.

Autor: oa

Dziś po godz. 18 rozpoczęło się w warszawskim Centrum Prasowym Foksal spotkanie Parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej poświęcone sytuacji wewnętrznej w partii. Wśród głównych tematów obrad mają być m.in. „list 54” parlamentarzystów PO i KO, w którym znalazł się m.in. apel o zmiany w PO oraz wykluczenia dwójki ich sygnatariuszy - Ireneusza Rasia i Pawła Zalewskiego.

Inicjatorką listu była posłanka Joanna Kluzik Rostkowska. Jeszcze przed spotkaniem powiedziała dziennikarzom, iż liczy na dyskusję o sytuacji, w jakiej znalazła się Platforma Obywatelska. 

- Był jakiś powód, dla którego napisaliśmy ten list. On po pierwsze definiuje sytuację, którą mamy dzisiaj i jest propozycją zmiany tej sytuacji. Ani ja, ani pozostali sygnatariusze tego listu nie maja żadnych wątpliwości, co więcej - także ci, którzy nie podpisali tego listu, że jeżeli chcemy skutecznie wygrywać z PiS, to musimy wrócić do pozycji lidera opozycji

- stwierdziła posłanka.

Według niej, od półtora roku widać, że podział na „nową i starą Platformę” się nie powiódł. Posłanka nawiązała do ubiegłorocznych słów lidera PO Borysa Budki, który tuż po wyborze zapowiedział „nową energię”. - PO 2019 roku, kiedy zmieniło się kierownictwo partii, pojawiła się idea „nowej energii” i takiego bardzo wyraźnego podziału na „starych, którzy już byli” i „nowych, którzy są teraz” - powiedziała inicjatorka „listu 54”.

Jak dodała, szanuje „różne próby działania w polityce”, jednak - jej zdaniem – „po pewnym czasie trzeba zdać sobie sprawę, czy ta próba się powiodła czy nie”. - Gołym okiem widać, że spadliśmy tak mocno w sondażach, że ten podział na Platformę starą i nową po prostu nie przyniósł spodziewanego efektu i czas zasypać te podziały - zaznaczyła Kluzik-Rostkowska.

Poseł dodała, wykluczenie Rasia i Zalewskiego „nie spełniło też roli, którą być może miał odgrywać, czyli wystraszenia całej reszty”.

- Absolutnie uważamy, że dobrze nasi koledzy zrobili, że się odwołali do sądu koleżeńskiego. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie miała ciąg dalszy i on będzie pozytywny - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

Autor: oa

Źródło: PAP, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane