Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Deal Trumpa jest zrozumiały”. Rachoń wskazuje, na czym rząd powinien budować interesy Polski

W naszym interesie jest to, by strategiczne surowce na Ukrainie znajdowały się pod kontrolą sojusznika, jakim są USA. Z Ukrainy nie da się przewieźć gdziekolwiek żadnych surowców, materiałów, nic cennego, bez udziału Polski. Polska (...) jest jedynym szlakiem komunikacyjnym, a obowiązkiem rządu jest budowanie interesów Polski właśnie na tym. (...). Powinniśmy budować politykę na tym, że nic nie da się przywieźć z Ukrainy bez udziału Polski - powiedział w "Politycznej Kawie" dyrektor programowy TV Republika, Michał Rachoń.

Polityczna Kawa
Polityczna Kawa
screenshot - TV Republika

Prezydent Donald Trump wyraził nadzieję, że Ukraina wkrótce podpisze umowę dającą USA udziały w przychodach z jej zasobów naturalnych. Według "New York Timesa", USA domagają się od Ukrainy 500 mld dolarów przychodów z eksploatacji wszelkich zasobów.

"Odzyskamy nasze pieniądze (...) Chcę, żeby oni dali nam coś za wszystkie pieniądze, które włożyliśmy, spróbuję zakończyć wojnę i położyć kres całej tej śmierci. Pytamy się o metale ziem rzadkich i ropę naftową, wszystko, co możemy dostać. Ale czujemy się tak głupio. To dotyczy Europy. To tak naprawdę nie dotyczy nas" - mówił prezydent podczas konferencji CPAC.

Rachoń: Deal Trumpa jest czytelny

Umowa, jaką USA przedstawiają Ukrainie, był tematem rozmowy z "Politycznej Kawie" Tomasza Sakiewicza.

- Propozycja, (...) jest w gruncie rzeczy bardzo oczywista i w naszej części Europy dobrze znana. Deal - surowce mineralne Ukrainy i oddanie ich pod kontrolę USA w zamian za bezpieczeństwo przed Rosją jest zrozumiały i czytelny dla amerykańskich wyborców. Powinna być także czytelna dla ukraińskich sąsiadów

- zwrócił uwagę dyrektor programowy TV Republika, Michał Rachoń.

Dodał, że w tej propozycji "zaszyte są dwa elementy".

- Pamiętamy decyzję Wołodymyra Zełenskiego, żeby postawić na Niemcy. Ta decyzja została podjęta i przynosi konsekwencje. Niemcy grają w inną grę niż USA i konkurują. W naszym interesie jest cały czas to samo - żeby Rosja była jak najdalej od granic Polski. Dla nas kluczowym elementem bezpieczeństwa jest to, by na terenie RP stacjonowały wojska NATO, najlepiej amerykańskie. Nasze interesy są sprzeczne z interesami Berlina. W naszym interesie jest to, by strategiczne surowce na Ukrainie znajdowały się pod kontrolą sojusznika, jakim są USA. Z Ukrainy nie da się przewieźć gdziekolwiek żadnych surowców, materiałów, nic cennego, bez udziału Polski. Polska (...) jest jedynym szlakiem komunikacyjnym, a obowiązkiem rządu jest budowanie interesów Polski właśnie na tym. (...). Powinniśmy budować politykę na tym, że nic nie da się przywieźć z Ukrainy bez udziału Polski

- wskazał Rachoń.

Kubicki: Punkt wyjściowy jest brutalny

Adrian Kubicki, były konsul generalny RP w Nowym Jorku, zwrócił uwagę, że gdy "Zełenski zmienił kurs i zaczął częściej opowiadać się za sojuszem z Niemcami, Amerykanie nie mogli tego zrozumieć".

- Dlaczego idzie na współpracę z partnerem, który na początku wojny się skompromitował? To procentuje. Administracja w USA może się zmieniać, ale ci Amerykanie, którzy doszli do władzy, pamiętają to. (...) Musimy wejść w skórę Amerykanów. Oni nie rozumieją, co się z tymi środkami [przekazanymi Ukrainie] stało, one nigdy nie zostały rozliczone. Amerykańscy politycy mają prawo pytać, rozliczać. Skoro Ukraina nie potrafi tego dokumentować, to może to budzić niepokój. Zbieramy owoc tego, co widzieliśmy przez ten czas i wyczerpanie cierpliwości Amerykanów

- powiedział Kubicki.

Wskazał również, jak wygląda perspektywa Trumpa dotycząca Europy.

"Mogliście działać inaczej, pokazać, że nie chcecie na nas żerować, płacić na zbrojenia, ile mieliśmy umówione, ale nie robiliście tego. Nie mam powodu, by włączać was w te rozmowy". Punkt wyjściowy jest brutalny, ale to punkt wyjścia administracji, która chce zmienić politykę - dodał.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Ukraina #USA

dm