Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Czy to już plaga? Półnadzy wędrowali na Tarnicę. Zostali uratowani przez żołnierzy

Żołnierze z 18. batalionu powietrznodesantowego z Bielska Białej pomogli dwóm niekompletnie ubranym i wyziębionym turystom zejść z Tarnicy, najwyższego szczytu polskich Bieszczad – poinformowała w piątek na Facebooku bieszczadzka grupa GOPR.

Milan Bališin, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Jak opisują ratownicy górscy, "dwóch panów, z nagimi torsami rozpoczyna wędrówkę z Ustrzyk Górnych w kierunku Tarnicy".

Dołączyli się do grupy żołnierzy. Kiedy weszli na połoniny i okazało się, że wiał tam silny wiatr, a widoczność była bardzo ograniczona. Żołnierze zachęcali mężczyzn, aby się ubrali i zawrócili. Obaj turyści jednak kontynuowali wędrówkę.

Na szczycie Tarnicy nie byli już w stanie samodzielnie założyć puchówek, które mieli w plecaku. Pomogli im żołnierze, którzy równocześnie podjęli decyzję o zmianie trasy i sprowadzili obu panów do Wołosatego.

- Tym razem - dzięki pomocy żołnierzy z 18. batalionu powietrznodesantowego z Bielska Białej - obyło się bez naszego udziału

- podkreślono w informacji bieszczadzkiej grupy GOPR.

Jednocześnie ratownicy przypominają, że "każdy z nas ma prawo korzystać w swój własny sposób z jego wolnego czasu, ale bardzo prosimy przy tym o dużą dawkę rozsądku".

- W tym wypadku granica między bezpieczeństwem a poważnymi problemami jest bardzo cienka. W tym wszystkim chodzi o bezpieczeństwo nie tylko wasze - morsów - ale też i przygodnych turystów oraz ratowników

- podkreślono.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Bieszczady #morsowanie

albicla.com@adriansiwek