- Trzeba być skończonym głupcem, żeby w czasie wojennym atakować Polskę i Polaków i bronić im dostępu do pieniędzy, które należą się każdemu krajowi UE, głupcem skończonym - mówił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek o postawie polityków, chcących wstrzymać porozumienie między Polską a Komisją Europejską ws. KPO.
Minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek, był w TV Republika pytany o perturbacje związane z przyznaniem Polsce funduszy unijnych w związku z Krajowym Planem Odbudowy i postawę części polityków w Warszawie i w Brukseli, którzy starali się wstrzymywać ich wypłatę.
- Trzeba być skończonym głupcem, żeby atakować Polskę, która staje na froncie i zdaje egzamin z pomocy uchodźcom i to nie takiej liczbie, którą mieliście przez 2 lata - 1,8 mln, ale liczbie dwukrotnie większej i to w trzy miesiące. Zdaje egzamin z przyjmowania dzieci do polskich szkół i to za własne, duże pieniądze, bo żadne euro z UE nie popłynęło, sama Polska koordynuje również pomoc wakacyjną dla ukraińskich dzieci, a ci głupcy z UE, patrząc na to wszystko, występują przeciwko Polsce i przyznaniu Polsce należnych pieniędzy z KPO, które przyznano są po to, by odbudować się po COVID, zarzucając nam zupełnie niezgodnie z prawdą jakieś rzeczy, których w Polsce nie ma. Trzeba być skończonym głupcem, żeby w czasie wojennym atakować Polskę i Polaków i bronić im dostępu do pieniędzy, które należą się każdemu krajowi UE, głupcem skończonym
- powiedział Czarnek.
- Takim samym głupcem skończonym trzeba być, żeby być Polakiem z opozycji, opozycji tak naprawdę przeciwko Polsce, a nie polskiemu rządowi (...), żeby stać po stronie głupców z UE i atakować Polskę w niezwykle trudnym czasie wojny, zmagania się z kryzysem uchodźczym, z rozmaitymi rzeczami, które nas dotykają i są konsekwencją wojny i pandemii - dodał.
Zdaniem Przemysława Czarnka, w błędzie jest również część prawników uznających wstrzymywanie wypłaty środków za zasadne.
- Ocenianie niezgodne z prawdą polskiego wymiaru sprawiedliwości na potrzeby przyznania lub nieprzyznania środków z KPO jest niezgodne z przepisami prawa europejskiego zapisanego w traktatach europejskich i to każdy, nawet nie najmądrzejszy, prawnik powinien wiedzieć. Do jakiej grupy prawnik zalicza się prof. Adam Bodnar czy inni, którzy występują przeciwko Polsce niezgodnie z prawem, z rzeczywistością, tego nie wiem. Obóz PiS broni suwerenności państwa polskiego, a do zakresu suwerenności zalicza się podejmowanie decyzji w obszarach wyłącznej kompetencji państw członkowskich, a takim obszarem jest wymiar sprawiedliwości - mówił.