Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Cyrk w wykonaniu Rostowskiego. Polityk przerywa, mówi nie na temat, obraża

Porównywanie PiS do PZPR, perorowanie o jedynowładztwie w partii Jarosława Kaczyńskiego, nieodpowiadanie na temat, nieśmieszne żarty i wycieczki personalne - to dzisiejsza metoda Jacka Rostowskiego na unikanie trudnych pytań. Doszło do tego, że przewodnicząca komisji ds. Amber Gold zagroziła politykowi środkami dyscyplinarnymi.

Autor: redakcja

"Moje wypowiedzi nie są wymierzone w internet" - tak brzmiała dziwaczna odpowiedź Jacka Rostowskiego na zdanie Małgorzaty Wassermann, że w internecie pełno jest negatywnych ocen dzisiejszego zachowania polityka PO.

Na podobnym poziomie były niemal wszystkie dzisiejsze wypowiedzi Rostowskiego. Ciągłe wycieczki personalne wobec członków komisji, wykłady polityczne na temat PiS, PZPR i jedynowładztwa to esencja jego dzisiejszego teatralnego występu. 

Równie aroganckie były słowa Rostowskiego w przerwie przesłuchania.

Celem tego teatru jest przykrycie afer PiS, o których dowiadujemy się co miesiąc i strat, jakie ludzie ponoszą w ich wyniku

- mówił dziennikarzom Rostowski.

"Oni to wszystko chcą przykryć, ja to rozumiem. Na tym polega polityka, mimo że ta jest, szczególnie ze strony PiS, brudna"

- dowodził.

Rostowski mówił też, że przewodnicząca komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann (PiS) poszła do polityki, aby... wyeliminować opozycję. Tymczasem - podkreślił - "jak nie ma opozycji, to nie ma demokracji". "Myśmy nigdy PiS wyeliminować nie chcieli. To pokazuje, jakie są prawdziwe zamiary tego obozu politycznego" - wskazał. 

 

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl