Część polskich portali i serwisów internetowych zaatakowali hakerzy. Z naszej analizy wynika, że cyberatak z pewnością nie był dziełem amatorów, a jego sprawcy korzystali z zaawansowanych metod utrudniających identyfikację lub wprost zmylić wszelkie tropy. Obiektem ataku stał się m.in. portal niezalezna.pl, największy obecnie portal konserwatywny w Polsce, w dodatku nieprzejednanie antyrosyjski. Poza naszym portalem hakerzy zaatakowali także epoznan.pl oraz mniejsze serwisy mediów lokalnych oraz witryny kilku urzędów. Wszystkie incydenty łączy jedno – zamiana jednego z ostatnio dodanych artykułów na tekst fake newsa zawierający informację o rzekomej mobilizacji.
Prawidłowość działania hakerów wszędzie była praktycznie taka sama. Jeden z ostatnio dodanych tekstów podmieniany był na treść komunikatu wzywającego do rzekomej mobilizacji związanej z ćwiczeniami „Dragon '19”. Komunikat w tytule zawierał frazę „PILNE! Informacja” i dokładnie taką samą grafikę.
Zaatakowane zostały serwisy lokalne, w tym epoznan.pl, a także strona urzędu powiatu ostrowskiego oraz witryny urzędów gmin Różan i Kalinowo. Bezwzględnie największym serwisem, który stał się obiektem ataku jest portal niezalezna.pl, największy obecnie portal konserwatywny w Polsce, wielokrotnie poruszający na swoich łamach tematy dot. Rosji. Na fałszywy komunikat podmieniono tekst dot. Premiera Mateusza Morawieckiego dostępny pod tytułem: „Znamy szczegóły zablokowania części zapisów szczytu UE. Premier: Zabezpieczyliśmy interesy Polaków”.
Sprawą cyberataku zajmuje się już Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, poinformowana przez naszą redakcję o groźnym naruszeniu struktur informatycznych.
Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że sprawcami cyberataku nie byli z pewnością amatorzy. Świadczą o tym chociażby metody, którymi się posłużyli oraz próby zmylenia tropów oraz zatarcia za sobą wszelkich śladów.
Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że sytuacja do złudzenia przypomina atak z listopada 2018 roku. Wówczas ABW otrzymała sygnał o wysyłaniu fałszywych Alertów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Tym razem ewidentnie próbowano wywołać antyamerykańskie nastroje i zdyskredytować ćwiczenia Dragon-19.
Dragon-19 jest największym ćwiczeniem w 2019 roku odbywającym się na terytorium Polski. Realizowane jest przy wsparciu sił sojuszniczych NATO i jest połączone z szeregiem innych ćwiczeń: Noble Jump, Baltops, Capable Logistician, Tobruq Legacy, certyfikacją Dowództwa Brygady VJTF-20 (Very High Readiness Joint Task Force) oraz Połączonych Sił Zadaniowych OPBMR – CJ CBRND TF (Combat Joint CBRN Defence Task Force).
Ponadto Dragon-19 jest ćwiczeniem o charakterze defensywnym. Jego głównym celem jest praktyczne zgrywanie sił podległych Dowódcy Generalnemu RSZ do wykonywania zadań w ramach operacji obronnej prowadzonej we współdziałaniu z WOT, siłami sojuszniczymi i układem pozamilitarnym.
W ćwiczeniu ogółem uczestniczy ok. 18 tys. żołnierzy z 12 państw, w tym ok. 15 tys. z Polski i ok. 2,5 tys. różnorodnego sprzętu wojskowego. Ćwiczenie DRAGON-19 jest dwuetapowe: 15-19 czerwca (ćwiczenie z wojskami) i 21-25 czerwca (ćwiczenie dowódczo-sztabowe).
Zależy mi na tym, by Wojsko Polskie było wojskiem sprawdzonym jeśli chodzi o zdolności bojowe i właśnie temu służy przede wszystkim ćwiczenie. Ale zależy mi też na tym, by żołnierze Wojska Polskiego świetnie współpracowali z naszymi sojusznikami z NATO i temu także służy ćwiczenie Dragon-19 [...] W przyszłości w tych ćwiczeniach będą uczestniczyć żołnierze Stanów Zjednoczonych, którzy w dodatkowej liczbie zostaną dyslokowani do Polski.
- mówił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.