Ryszard Petru nie daje o sobie zapomnieć. Mistrz wpadek opowiadał swoim słuchaczom historię o tym, jak... kupował piwo na stadionie Lecha. Nie, to nie żart.
Polityk mówił o swojej "przygodzie" podczas meczu Lech-Legia w Poznaniu.
- Mecz był o podwyższonym ryzyku. Było tak podwyższone ryzyko, że zamówiłem piwo i nie pozwolili mi wnieść w dużym kubku, tylko w malutkim
- opowiadał Ryszard Petru.
- Spytałem dlaczego? Bo podwyższone ryzyko - kontynuował.
Tym sposobem słuchacze dowiedzieli się, że mecz o podwyższonym ryzyku jest wtedy, gdy zamiast piwa w dużym kubeczku, dostaje się w małym.
Twitter aż trzęsie się ze śmiechu.
Rysiek to jednak niepodrabialny jest ?. Jako mówca motywacyjny na Uniwersytecie Trzeciego Wieku robiłby furorę
— Izabela eS (@IzaSmazka) 26 maja 2018
??????????????????????????Nie pozwolili w dużym,bo Rychu by się utopił,więc "podwyższone ryzyko" uzasadnione.
— KRYSTYNA (@AdamusKrystyna) 26 maja 2018
Chyba chodzi o to, że alkohol jest dla myślących ludzi. Tu było podwyższone ryzyko.
— Robert z RWPG (@RobertRadzibot) 26 maja 2018
Rysiek stand up ci nawet wychodzi heeh
— Rafee (@Wolfthorn1906) 26 maja 2018