Joanna Scheuring-Wielgus, która po przeprowadzce z domu z ogrodem do kamienicy oddała swoje psy do schroniska, próbuje wyjść z twarzą z tej żenującej historii. Ale tylko pogrąża się coraz bardziej... Dziś w wywiadzie dla portalu gazeta.pl stwierdziła, że mogłaby wpłacić na schronisko 20 tysięcy złotych. Ale musiałaby się dostać do europarlamentu.
Psy Scheuring-Wielgus wabiły się Czarna i Mamba, a do schroniska w Toruniu trafiły pod koniec 2016 r. Jak podaje Fakt.pl, powołując się na osobę z otoczenia parlamentarzystki, poseł miała "dom z ogrodem, ale nie było jej stać na spłatę kredytu, więc przeprowadziła się do mieszkania". "Chyba po prostu nie chciało jej się nimi zajmować" - dodaje.
Sama zainteresowana bagatelizuję sprawę, tłumacząc, że "musieliśmy oddać psy, bo mam alergię". "Kundli" – jak je określiła – "nikt ze znajomych nie chciał".
Nie przeszkadzało to postępowej posłance pod tym samym schroniskiem zorganizować konferencji prasowej w... obronie zwierząt.
Moim zdaniem trzeba pomyśleć o tym, co się dzieje 31 grudnia i 1 stycznia w Toruniu. Powinniśmy w ten wieczór zadbać o naszych przyjaciół, czworonogów, prosimy mieszkańców Torunia, dla których ważne są hasła ochrony przyrody i ochrony zwierząt, aby nie kupowali fajerwerków, tylko wpłacili parę groszy na jedyne w Toruniu schronisko dla bezdomnych zwierząt
- mówiła w grudniu ubiegłego roku, na kilka dni przed sylwestrem.
Po zdemaskowaniu niebywałej hipokryzji parlamentarzystki Scheuring-Wielgus próbowała się nieudolnie tłumaczyć. Dziś postanowiła kontynuować obronę swego wizerunku w rozmowie z gazeta.pl. I znów wyszło fatalnie. Na pytanie prowadzącego rozmowę Jacka Gądka, czy wpłacała jakieś kwoty na schronisko, do którego oddała swoje psy, odpowiedziała, że owszem, ale nie potrafiła podać żadnej kwoty, zasłaniając się... niepamięcią. To, że nie pamięta, czy było to 10 zł, czy 10 tys. zł, Scheuring-Wielgus powtarzała zresztą kilkakrotnie.
Wreszcie dziennikarz, nie mogąc uzyskać odpowiedzi o dokonane już wpłaty, zapytał, czy posłanka BĘDZIE przeznaczać jakieś kwoty na to schronisko.
"Nie wiem, nie zastanawiałam się nad tym...." - stwierdziła zaskoczona Scheuring-Wielgus.
"20 tys. zł to był pewnie koszt utrzymania tych psów przez trzy lata" - zauważył dziennikarz.
"To pewnie gdybym się dostała do europarlamentu... to mogłabym taką kwotę wpłacić..." - wypaliła kandydatka Wiosny.