Lewicowi dziennikarze nie ustają w zachwytach dla francuskiej reprezentacji, która zdobyła wczoraj mistrzostwo świata w piłce nożnej. Chodzi jednak nie o umiejętności piłkarskie, a o... wielokulturowość. Nie wiemy na ile to pomaga w grze w piłkę, ale z pewnością \"sprzyja\" świętowaniu mistrzostwa - w Paryżu, Lyonie czy Nicei coś o tym wiedzą!
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Paweł Wroński po końcowym gwizdku meczu finałowego na mundialu zdobył się na bardzo "ciekawą" opinię. Jak stwierdził, prawicowi publicyści będą mieli już gotowy powód do wytłumaczenia, dlaczego to Francja została najlepszą drużyną świata. Chodzi o... imigrantów.
Teraz prawica zacznie tłumaczyć, że Francja jest mistrzem świata, bo ma najwięcej imigrantów :)
— Paweł Wroński (@PawelWronskigw) 15 lipca 2018
Cóż, trudno odmówić redaktorowi Wrońskiemu racji - wielu z piłkarzy reprezentacji Francji pochodzi z imigranckich rodzin, a urodzili się w krajach afrykańskich. Zauważa to nie tylko prawica - podobnie wypowiada się m.in. redaktor Marcin Antosiewicz, były dziennikarz Telewizji Polskiej. Jest on zachwycony wielokulturowością francuskiej drużyny.
Mistrzem Świata została najbardziej wielokulturowa drużyna! #Imigranci ciężko pracują na sukces kraju, jeśli ten kraj jest na tyle mądry, by dać im szansę i wykorzystać ich potencjał. #ViveLaFrance
— Marcin Antosiewicz (@Antosiewicz) 15 lipca 2018
Internauci nie mieli litości - pod wpisem Antosiewicza próżno szukać pozytywnych komentarzy. Są za to te krytyczne, jak również... zachęcające go do emigracji.
Oglądając płonące ulice dzisiejszego wieczora myślisz, że #ViveLaFrance bała na tyle mądrym krajem dając szansę #imigranci , którzy tak ciężko "pracują" na sukces. Emisja CO2, z którą tak ekolodzy "walczą" dzisiejszej i w kolejnych nocach raczej nie spadnie... Co masz w głowie???
— Germanic??Maximus (@GermanicMaximus) 15 lipca 2018
Tak? A ileż to procent imigrantów z tych wielu tysięcy w pocie czola pracuje?
— Małgosia (@ma_drza) 16 lipca 2018
Niedługo będzie kolejna fala, więc wyselekcjonują nowych zawodników.
— Kuba?? (@Jakub_P17) 15 lipca 2018
Szkoda tylko, że obaj panowie zapomnieli o tym, jak wygląda świętowanie sukcesu we Francji. "Zabawy", urządzane głównie przez imigrantów, powodują nie tylko ubogacenie kulturowe, ale także potężne zniszczenia we francuskich miastach.
Niech mnie ktoś przypomni, czy Niemcy 4 lata temu albo Hiszpanie 8 lat albo Włosi 12 temu urządzili lokalne zamieszki, palenie samochodów i rozbijanie witryn sklepowych w ramach świętowanie zwycięstwa na Mundialu?
— Marta Smolańska (@MSmolanska) 16 lipca 2018