- Jaki byłby to sygnał o stanie państwa polskiego, o funkcjonowaniu służb, państwowości, gdybyśmy te wybory nagle przekładali? Przypomnę, że była propozycja nie płynąca z PiS, przełożenia o 2 lata, przełożenia ich o rok, wtedy opozycja mówiła "nie, bo nie". Mam wrażenie, że opozycja, a zwłaszcza PO, rozpaczliwie chce uciec od daty majowej, ponieważ zakończą się one klęską opozycji. zwłaszcza PO - mówił w "Politycznej Kawie" Tomasza Sakiewicza na antenie Telewizji Republika Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
W "Politycznej Kawie" Tomasza Sakiewicza goście dyskutowali m.in. o terminie wyborów prezydenckich oraz rozwiązaniu korespondencyjnym, ze względu na stan epidemii w Polsce.
Artur Dziambor z Konfederacji podkreślił, że partia od samego początku mówiła, że należy wprowadzić stan klęski żywiołowej i w związku z tym odpowiednio wybory przesunąć.
Drogą, która krążyła po kuluarach sejmowych był sierpień, w którym mogłoby się odbyć głosowanie, w którym moglibyśmy spodziewać się również standardowego głosowania w komisjach wyborczych, ponieważ jest tak, że byłoby to na pewno bezpieczniejsze, niż jest dzisiaj. Niestety nie ma takiej dyskusji, jest ona postawiona w taki sposób, że albo odbędzie się to w maju korespondencyjnie, albo pojawia się dziwna propozycja zmiany konstytucji w trakcie kadencji, czyli prawo będzie musiało zadziałać wstecz i będzie to złamanie kilku zasad
- mówił poseł Konfederacji.
Jeżeli władza decyduje się na głosowanie korespondencyjne to my tylko możemy się poddać, bo my nie decydujemy, tylko możemy ewentualnie podrzucać swoje propozycje, to nie rozumiem dlaczego przy okazji nie rozmawiamy o głosowaniu przez internet, jako opcji dla tych, którzy chcieliby po prostu zostać w domu i zagłosować
- dodał.
Ryszard Czarnecki, europoseł PiS zauważył, że "konstytucja, która jest przecież tak ważna dla opozycji, ci którzy skandują >>konstytucja<< czy chodzą w koszulkach z takim napisem, ta opozycja w kwestii wyborów jakoś głuchnie czy ślepnie na treść ustawy zasadniczej".
Wybory powinny się odbyć między 100. a 75. dniem urzędującej głowy państwa, a więc ostatnim dniem, w jakim mogłyby się one odbyć jest 23 maja, sobota, a niedziele to: 3, 10 i 17. Pamiętam, że kiedy proponowaliśmy głosowanie korespondencyjne dla osób starszych czy na kwarantannie, to wówczas przedstawiciele Lewicy twierdzili, że to jest niesprawiedliwe, a kiedy zostało rozszerzone to ta sama Lewica mówi >>nie, bo nie<<
- mówił.
Eurodeputowany PiS dodał, że "gdy wybory odbyły się we Francji, w Niemczech, w Bawarii, w Szwajcarii, w Korei Południowej, czy prawybory w USA, to muszę powiedzieć, ze sytuacja, kiedy akurat Polska, która ma wielką samodyscyplinę społeczeństwa, mamy skalę pandemii znacznie mniejszą niż w ogóle na świecie, ale w innych krajach wybory są, a u nas nie ma".
Jaki byłby to sygnał o stanie państwa polskiego, o funkcjonowaniu służb, państwowości, gdybyśmy te wybory nagle przekładali? Przypomnę, że była propozycja nie płynąca z PiS, przełożenia o 2 lata, przełożenia ich o rok, wtedy opozycja mówiła "nie, bo nie". Mam wrażenie, że opozycja, a zwłaszcza PO, rozpaczliwie chce uciec od daty majowej, ponieważ zakończą się one klęską opozycji. zwłaszcza PO
- dodał.