Z satysfakcją przyjąłem, że prezydent potwierdził wszystko to, o czym rozmawialiśmy z sekretarzem Petem Hegsethem. Prezydent przewiduje umacnianie obecności armii amerykańskiej, jeśli chodzi o Polskę - powiedział dziennikarzom w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda. Wskazał też na słowa, które okazały się "ogromnie ważne".
Przed przemówieniem skierowanym do uczestników CPAC, prezydent Donald Trump spotkał się ze swoim polskim odpowiednikiem. Andrzej Duda jest pierwszym europejskim liderem, który spotkał się osobiście z Trumpem po jego zaprzysiężeniu.
O rozmowie prezydent Duda szerzej mówił podczas konferencji prasowej.
- Było mi bardzo miło, gdy prezydent publicznie wspomniał o mojej obecności wśród zgromadzonych, ale też Amerykanach polskiego pochodzenia, których jest ok. dziesięciu milionów. Prezydent Trump podziękował im za wsparcie, za głosy w ostatnich wyborach - rozpoczął.
Odnosząc się do samego spotkania z Trumpem, przekazał:
„rozmawialiśmy o bezpieczeństwie Rzeczypospolitej. Z satysfakcją przyjąłem, że prezydent potwierdził wszystko to, o czym rozmawialiśmy z sekretarzem Petem Hegsethem. Prezydent przewiduje umacnianie obecności armii amerykańskiej, jeśli chodzi o Polskę”.
- Ja zaś wskazywałem szerzej, na całą wschodnią flankę, tłumacząc sytuację w naszej części Europy. Prezydent bardzo stanowczo przyznał, że ta wojna musi się zakończyć, że to jego główny cel. Przede wszystkim zależy mu na tym, by ludzie przestali ginąć - relacjonował.
- Powiedział, że Rosja ma potężne zasoby, wiem co miał na myśli… Przede wszystkim zasoby ludzkie. Widzimy, ilu Rosjan ginie na wojnie, choć tym nie przejmuje się prezydent Putin - powiedział dziennikarzom Duda.
I dalej: „przyznał, że serce mu się kraje, gdy widzi zniszczone ukraińskie miasta i ponownie podniósł, że musi doprowadzić do zakończenia tej wojny. Usłyszałem, że jedynym sposobem jest rozmawianie z Putinem. Dopytywał, kto inny miałby z nim rozmawiać”.
- Usłyszeliśmy, że nie mamy się czym martwić. „Jesteście jednym z najbardziej wiarygodnych aliantów, wasze wydatki na obronność, zakupy w Stanach Zjednoczonych, które realizujecie to więzi, które zacieśniają” - te słowa były dla mnie ogromnie ważne - podkreślił polski prezydent.