"Jednym silnikiem jest konsumpcja, drugim silnikiem są inwestycje. W następnych kadencjach czas na inwestycje" - powiedział dziś wicepremier Jarosław Gowin, komentując założenia "nowej piątki PiS". Pytany o podwyżki dla nauczycieli wskazał, że "fantastyczna kondycja budżetu nie oznacza, że stać nas na wszystko".
Tzw. nowa piątka PiS przewiduje wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, "trzynastkę" dla emerytów, obniżenie z 18 do 17 proc. stawki PIT i obniżenie kosztów pracy oraz przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach.
O koszty i wprowadzenie tych rozwiązań pytany był dzisiaj w TVN24 wicepremier i lider Porozumienia, szef MNiSW Jarosław Gowin.
"Z punktu widzenia wolnorynkowca to trzy rozwiązania z tej piątki nie budzą moich najmniejszych zastrzeżeń, przeciwnie - budzą mój głęboki entuzjazm"
- powiedział Gowin. Dopytywany, czy w takim razie 500 plus i trzynasta emerytura są czymś, co budzi jego wątpliwości, Gowin odparł, że "500 plus na każde dziecko to jest jednak pewna inwestycja w przyszłość".
"Każdy odpowiedzialny polityk zastanawia się nad skutkami całego pakietu. W 2019 r. nie będzie problemu, w 2020 r. nie będzie problemu, natomiast ktokolwiek będzie rządził po jesiennych wyborach, będzie musiał zadać sobie pytanie o dalekosiężną sprawczość państwa (...) W następnych kadencjach - i używam liczby mnogiej z pełnym przekonaniem - trzeba będzie się skoncentrować na wzmocnieniu tego drugiego silnika rozwojowego. Jednym silnikiem jest konsumpcja, drugim silnikiem są inwestycje. W następnych kadencjach czas na inwestycje"
- powiedział Gowin.
Wicepremier podkreślił jednocześnie, że koalicyjne partie wchodzące w skład Zjednoczonej Prawicy były konsultowane w kwestii tzw. nowej piątki PiS, jednak była to "autorska propozycja premiera Mateusza Morawieckiego".
Na pytanie, czy podpisuje pod nią, odparł: "Jesteśmy jednym obozem, w związku z tym nie może być tutaj żadnej wątpliwości". Dodał też, że zagłosuje za tymi rozwiązaniami w Sejmie.
W rozmowie padło też pytanie, czy w obliczu "tak fantastycznej kondycji budżetu" nauczyciele - którzy od 8 kwietnia zapowiadają strajk - nie powinni dostać wyższych podwyżek.
"Fantastyczna kondycja budżetu nie oznacza, że stać nas na wszystko" - odparł Gowin.