Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Chińczycy ogłosili sztuczną inteligencję dorównującą amerykańskiej, lecz znacznie tańszą. Rynki oszalały

DeepSeek: to jedno z haseł, jakie od kilku dni rozgrzewa znawców oraz fanów sztucznej inteligencji i które zatrzęsło również światowymi rynkami. Dość powiedzieć, że akcje Nvidii, firmy produkującej układy scalone niezbędne do budowy infrastruktury umożliwiającej rozwój branży AI, w poniedziałek poleciały na łeb, na szyję, a firma straciła 15% swojej wartości kapitałowej, czyli ok. 500 mld dolarów. Tak wygląda kolejna odsłona globalnego "wyścigu sztucznej inteligencji", a my wyjaśniamy, o co w nim chodzi i dlaczego te zmiany wkrótce dotkną nas wszystkich.

Czy Chińczycy skutecznie rzucili wyzwanie wyścigowi technologicznemu z USA?
Czy Chińczycy skutecznie rzucili wyzwanie wyścigowi technologicznemu z USA?
Nvidia.com - Nvidia.com

Z jakimi problemami radzi sobie dziś sztuczna inteligencja, dostępna wszystkim internautom? ChatGPT, dotychczas najpopularniejszy model językowy sztucznej inteligencji, pomaga w tłumaczeniu tekstów, generowaniu zdjęć i video, analizowaniu przepisów prawa, rozwiązywaniu zadań matematycznych i fizycznych, pisze oraz poprawia kody programów, jest w stanie naśladować style pisania i tworzenia grafiki, zrewolucjonizowała branżę efektów specjalnych, radzi sobie ze stworzeniem scenariusza filmowego, a przez co bardziej leniwych uczniów i studentów niekiedy wykorzystywana bywa do tworzenia prac domowych i prezentacji (ku utrapieniu nauczycieli oraz wykładowców). Dość powiedzieć, czego chcemy, np. "przygotuj mi esej na 5000 znaków na temat rozwoju sztucznej inteligencji w 2025 roku", by za kilka lub kilkanaście sekund cieszyć się gotowym rezultatem.

Zastosowań AI jest jednak o wiele, wiele więcej. Nie bez przyczyny uważa się, że główny nacisk w rozwoju technologicznym jeszcze przez wiele lat będzie spoczywać na poszukiwaniu coraz to nowszych rozwiązań i zastosowań sztucznej inteligencji.

 

Czym zatem jest wspomniany DeepSeek? To nowy i niezwykle wydajny model sztucznej inteligencji (AI, ang. Artificial Intelligence), a także chatbot. Skrajnie upraszczając: jeżeli ktokolwiek kojarzy najpopularniejszy produkt firmy badawczo - wdrożeniowej OpenAI o nazwie ChatGPT, któremu można było zadawać pytania i otrzymywać odpowiedź na podstawie analizy danych z internetu, tak od ubiegłego tygodnia ma możliwość spróbowania możliwości, które oferuje konkurencyjne rozwiązanie, czyli chiński DeepSeek.

Chińska sztuczna inteligencja ściąga uwagę świata

DeepSeek-V3 osiąga znaczący przełom w szybkości wnioskowania w porównaniu z poprzednimi modelami. Jest na szczycie tabeli liderów wśród modeli open-source i rywalizuje z najbardziej zaawansowanymi modelami closed-source na świecie

– tak na swojej stronie przedstawia się nowe narzędzie DeepSeek.

Konkurencja na rynku to nic nowego, a sformułowanie "znaczący przełom" na przestrzeni ostatnich lat zostało do bólu wyświechtane przez marketingowców, opisujących tak kolejne produkty - nie tylko na rynku IT. O co więc tyle szumu? 

Po pierwsze - DeepSeek jest darmowy, gdy tymczasem ChatGPT wprowadził w grudniu ubiegłego roku usługę PRO, za którą zapłacić trzeba 200 dolarów miesięcznie. W tej cenie użytkownik mógł skorzystać z najnowszych modeli językowych czy z najszybszej mocy obliczeniowej, ergo - najtrafniejszych odpowiedzi na zadane pytania, najlepszych rozwiązań problemów czy najdokładniejszych analiz. 

Po drugie - oprogramowanie DeepSeek jest otwarte (ang. open - source). Oznacza to, że jego kod udostępniony jest w internecie w ramach licencji i każdy z grona programistycznej społeczności, kto ma na to chęć i pomysł, może ów kod badać, wprowadzić doń własne koderskie rozwiązania i ulepszenia, a także rozpowszechniać dalej w ramach przyznanych uprawnień. 

Po trzecie - DeepSeek okazał się o wiele tańszy od ChataGPT do wytrenowania, jak twierdzą jego twórcy. Jest też ponoć o wiele tańszy od innego modelu językowego, Llama, który rozwijany jest przez Meta należącą do Marka Zuckerberga. Wyjaśniamy: DeepSeek osiągnął podobną moc obliczeniową co ChatGPT, ale potrzebował o wiele mniej chipów niż jego amerykański konkurent, przynajmniej według deklaracji jego chińskich twórców.

A przechwałki są imponujące: API, czyli interfejs programowania aplikacji DeepSeek miał być aż 27 razy tańszy od API Chata GPT.

I tu wyjaśnia się niespodzianka pikujących akcji i wartości Nvidii, która jeszcze niedawno mogła spodziewać się złotej epoki dla swoich produktów dzięki boomowi na rozwój sztucznej inteligencji. Dość powiedzieć, że akcje Nvidii zyskały 705 proc. od momentu wydania ChatGPT, który rozwijał się od debiutu w zawrotnym tempie. W ostatni poniedziałek stycznia zanotowały zaś spadek o ponad 15% swojej wartości.

DeepSeek pokazał bowiem, że scenariusz niedoborów mocy obliczeniowej (potrzebnej do dalszego rozwoju sztucznej inteligencji, uczenia jej coraz to nowych umiejętności i rozwiązywania kolejnych problemów), może wcale się nie ziścić. Po prostu świat nie będzie potrzebował aż tylu  akceleratorów AI, czy wysoko zaawansowanych i wyspecjalizowanych chipów produkowanych przez Nvidię, gdyby okazało się, że dzięki rozwiązaniu z Chin te same rezultaty można osiągnąć za ułamek ceny.


Pocieszeniem dla Nvidii może być jednak fakt, że za sukcesem DeepSeek stoją ponoć również komponenty jej produkcji. Sprowadzono je do Chin, nim USA zdecydowały się na szeroko zakrojone restrykcje w handlu hardwarem niezbędnym dla rozwoju sztucznej inteligencji.

Eksport chipów z USA sprawą polityczną

Prezentacja DeepSeek przez chińskie laboratorium to kolejna nieprzyjemna niespodzianka, która spadła na Nvidię w ostatnim czasie. Koniecznie nadmienić trzeba, że jest to cios spowodowany przez spekulacje i panikę na rynku, gdyż nikt nie potwierdził jeszcze, że wytrenowanie tego nowego narzędzia faktycznie było tak tanie, jak zadeklarowali jego twórcy. 

W ostatnim tygodniu swojej prezydentury administracja Joe Bidena podjęła bowiem decyzję o wprowadzeniu nowych zasad, dotyczących eksportu amerykańskich chipów koniecznych do rozwoju sztucznej inteligencji. Świat podzielony został na trzy strefy: w pierwszym rzędzie znalazły się kraje najbardziej przyjazne USA i bezpieczne, które będą mogły kupować chipy bez ograniczeń. W drugiej grupie - gdzie znalazła się Polska - import ma być ograniczony i wynosić 50 tys. chipów rocznie z możliwością zwiększenia do 100 tys.. Trzecia grupa to kraje takie jak Chiny, Rosja, Iran, Irak czy Syria, którym USA niechętnie chce sprzedawać swoje chipy.

Dla Nvidii to rozwiązanie w sposób oczywisty niekorzystne, ponieważ to dla niej poważne ograniczenie rynków zbytu, a także potencjalnych rynków zbytu. Decyzja administracji ustępującego prezydenta jest także ogromnie niekorzystna dla wszystkich krajów objętych restrykcjami. Wprowadzenie takich ograniczeń handlowych stanie się najprawdopodobniej narzędziem nie tylko presji politycznej, ale i sposobem, by uniemożliwić krajom uznanym przez USA za wrogie dotrzymania kroku światowym mocarstwom w wyścigu technologicznym.

Żółte kraje powinny zapomnieć o rozwoju własnej superinteligencji. A limity mają im wystarczyć tylko do zwykłych zastosowań AI bo "ten limit zapewnia, że amerykańska technologia jest dostępna do obsługi zagranicznych rządów, dostawców usług medycznych i innych lokalnych przedsiębiorstw". Czyli broń boże nie powinniśmy myśleć o jakiś globalnych AI

– tak podsumował to na X prof. Piotr Sankowski, informatyk, dr hab. matematyki i ekspert ds. algorytmiki.

 

USA zagrożone militarnie?

Sankcje dotyczące chipów to nie jest jednak rzecz nowa. USA, będące potęgą w ich produkcji, zauważyły, że nakładając ograniczenia na eksport tychże komponentów do Chin, są w stanie spowolnić rozwój chińskiej gospodarki. Dlatego też w 2022 roku Waszyngton zdecydował potraktować Pekin ograniczeniami eksportowymi na niespotykaną dotąd skalę. Odpowiedzią Chińczyków był "rozwój inwestycji w produkcję chipów starszej generacji, strategicznie ważnych dla sektorów zbrojeniowego, samochodowego i medycznego".

Jeszcze przed wejściem w życie ograniczeń eksportowych niezwykle obfite i stabilne źródła kapitału pozwoliły chińskim przedsiębiorstwom na zgromadzenie zapasów nowoczesnych półprzewodników, maszyn produkcyjnych i komponentów, a po częściowej utracie dostępu do zagranicznych technologii – kontynuowanie produkcji (mimo wyższych kosztów i spadku wydajności) oraz stosowanie zróżnicowanych metod omijania amerykańskich sankcji

– zauważyła analityczna OSW, Paulina Uznańska, w swoim komentarzu "Przerwane oblężenie? Chiński sektor procesorów pod sankcjami USA".

W swojej analizie nadmieniła również, że za sankcjami handlowymi, na które zdecydowały się Stany Zjednoczone, stały również kwestie bezpieczeństwa. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że wielkie chińskie przedsiębiorstwa nie działają samodzielnie, a ich funkcjonowanie podlega bacznej obserwacji chińskiego rządu. DeepSeek, jako narzędzie nowe, rodzi wiele obaw o cyberbezpieczeństwo oraz gromadzenie danych. To jednak niejedyne zagrożenie.

Model ten jest szczególnie przystosowany do ofensywnych operacji cybernetycznych oraz masowej eksploatacji wrażliwych informacji. Jego zdolność do działania w złożonych i dynamicznych środowiskach sprawia, że może być wykorzystywany w symulacjach militarnych, analizach geopolitycznych i podejmowaniu decyzji w czasie rzeczywistym

– czytamy na stronie Antyweb.

Polska szansa na udział w technologicznym wyścigu

Choć dziś przez DeepSeek zatrzęsły się światowe giełdy, prawdziwa rewolucja może być dopiero przed nami: kiedy niezależnym naukowcom uda się zweryfikować, czy rzeczywiście chińskim autorom omawianego nowego modelu językowego AI udało się drastycznie obniżyć koszty wytworzenia tak wydajnego narzędzia. 

Póki co jednak, cała ta sytuacja może oznaczać dla Polski pewne korzyści. 

W USA już się zaczyna dyskusja, czy restrykcje eksportowe są w stanie zatrzymać rozwój chińskiego AI. I co zrobią teraz giganci AI, którzy stawiają centra danych na setki tysięcy czipów, za wielokrotnie większe pieniądze

– pisze Jakub Jakóbowski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.

 

 

Choć ostateczny krok należeć będzie do administracji amerykańskiej, osiągnięcie Chińczyków być może zmusi rząd USA do poluzowania restrykcji w dostarczaniu sprzętu krajom z grupy II. To zaś oznaczałoby, że przed Polską nie zamknie się szansa na rozwój własnych rozwiązań z zakresu zaawansowanej sztucznej inteligencji.
 

 



Źródło: niezalezna.pl, OSW.pl, Spidersweb, x.com, DeepSeek.com, Antyweb, Business Insider, Bankier, Nvidia

#deepseek #Nvidia #ChatGPT

JG