Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Chcieli zaprotestować w Sejmie. Ich baner wisiał kilka chwil. Szamotanina ze służbami [WIDEO]

Straż Marszałkowska spacyfikowała protest pracowników sądów w Sejmie. Baner manifestujących został na chwilę zawieszony na sejmowej galerii - interwencja służb miała gwałtowny przebieg. - Tak wygląda wolność słowa w wykonaniu koalicji 13 grudnia - napisał poseł PiS, Łukasz Kmita.

Sejm po głosowaniu ws. odrzucenia prezydenckiego weta do ustawy o kryptoaktywach rozpoczął nowe posiedzenie - dotyczące głosowania nad budżetem państwa na rok 2026.

Okazję tę pracownicy sądów chcieli wykorzystać, by sprzeciwić się jednej z poprawek, który przewiduje cięcia dla ministerstwa sprawiedliwości. Protestujący pojawili się na galerii sejmowej i stamtąd zwiesili baner z napisem "Oddajcie pieniądze pracownikom sądów".

Baner wisiał tylko kilka chwil i spotkało się to z gwałtowną reakcją Straży Marszałkowskiej. Strażnik zwinął baner i następnie wyprowadził protestujące kobiety z sali obrad.

- Tak wygląda wolność słowa w wykonaniu koalicji 13 grudnia - stwierdził poseł PiS, Łukasz Kmita.

- Władza siłą wyprowadza z sali posiedzeń protestujących pracowników sądów. W naszych czasach dostali kilkadziesiąt procent podwyżki, teraz dostali ochłapy - dodał poseł PiS, Michał Wójcik. 

Tusk chce zabrać z wynagrodzeń pracowników sądów 95 mln zł. Złożyliśmy poprawkę przywracającą te pieniądze - kolacja Tuska chce tę poprawkę odrzucić - pisał Michał Woś, poseł Prawa i Sprawiedliwości. 

Planowane w budżecie na 2026 r. ograniczenia budżetu MS, co uderzy w wynagrodzenia pracowników sądów. Ograniczenie to zostało zapisane w poprawce do projektu budżetu, którą wcześniej zaakceptowała Komisja Finansów Publicznych. 

O sprawie alarmował na naszych stronach sędzia Łukasz Zawadzki, sędzia SO w Opolu, rzecznik prasowy Stowarzyszenia "Prawnicy dla Polski".

"Pracownicy sądów nie uzyskają realnych podwyżek płac i to w perspektywie progresji kosztów utrzymania gospodarstw domowych. Tymczasem to ich pracą stoją sądy, gdyż decyzje procesowe sędziów wymagają wsparcia całego rozbudowanego aparatu: tak administracyjnego (urzędnicy sądowi), jak i merytorycznego (kuratorzy, specjaliści OZSS i asystenci sędziów)"

- pisał sędzia Zawadzki.

Wydatki na wynagrodzenia pracowników sądów mają być zmniejszone o 95 mln zł, a z całego sądownictwa wypompowane zostanie 165 mln zł.

- Rząd odebrał właśnie pracownikom sądów obiecane podwyżki. Nie sędziom. Pracownikom. Kiedy trzeba było brać kasę z "neo-KRS" to przedstawiciele większości się nie krępowali. W zeszłym roku przewodnicząca Żukowska - 130 tysiecy złotych, Kropiwnicki - 170 tysięcy. Czy mówiąc tyle lat o wolnych sądach mówili o powolnych sądach? Bo bez pracowników sądy nie będą działały sprawniej - mówiła z sejmowej mównicy posłanka Razem, Marcelina Zawisza.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane