Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Chciał uderzyć w Nawrockiego, a znów się ośmieszył. Internauci nie zostawili na Zembaczyńskim suchej nitki

Ileż razy można minąć się z powołaniem? To pytanie zadają sobie zapewne wszyscy, którzy trafili w social mediach na filmik opublikowany w czwartek przez posła Witolda Zembaczyńskiego z Nowoczesnej. Tym razem nie poprzestał on na "szerowaniu" hejterskich treści cudzego autorstwa. Zew twórczości popchnął go ku aktorstwu. Wiemy, z jakim skutkiem.

Choć filmik posła liczy zaledwie 9 sekund, po obejrzeniu go natychmiast jasnym staje się, dlaczego Zembaczyński nie został aktorem.

Reklama

Z zademonstrowanym talentem aktorskim po prostu nie miałby na chleb. Internauci komentujący jego najnowszy angaż nie zostawili na nim suchej nitki.

 

I choć niedoszły aktor dziś odgrywa jedynie rolę pionka na scenie politycznej, inklinacje aktorskie najwyraźniej w nim zostały - by wspomnieć choć popisy posła Nowoczesnej na mównicy podczas posiedzeń Sejmu, brawurową ucieczkę przed ex-ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, którego miał przesłuchać w ramach prac komisji śledczej ds. Pegasusa czy naganną demonstrację braku szacunku dla żywności, kiedy to podczas konferencji prasowej podeptał naleśnika, którym został poczęstowany. 

 

 

 

Źródło: niezalezna.pl, x.com
Reklama