Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Chcą pójść szerzej i zająć się dziennikarzami... Prof. Cenckiewicz: śledztwo z donosu Stróżyka jest legendą

- Śledztwo z donosu Stróżyka na Błaszczaka jest legendą do tego, żeby pójść szerzej i zająć się w gruncie rzeczy dziennikarzami, czyli okolicznościami powstania filmu "Reset" - mówił na antenie Telewizji Republika prof. Sławomir Cenckiewicz. Jak wskazał, "oni są zakładnikami własnej propagandy, własnej ideologii, którą uprawiali w roku 2023".

Prof. Sławomir Cenckiewicz
Prof. Sławomir Cenckiewicz
Zrzut ekranu - Telewizja Republika

Sprawa bardzo rozwojowa

Obecny szef SKW Jarosław Stróżyk był do 2023 r. wykładowcą Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim na kierunku bezpieczeństwo narodowe. W tym samym czasie na Katedrze Bezpieczeństwa Narodowego na ostrowieckiej uczelni pracował znany ze skrajnie prorosyjskich poglądów dr Leszek Sykulski. W 2021 r. obaj wzięli razem nawet udział w panelu podczas III Forum Geopolitycznego w Łodzi. "Bezpieczeństwo" na Akademii w Ostrowcu Św. wykładali też w tym czasie ze Stróżykiem Dobrosław Mąka, agent komunistycznego wywiadu wojskowego, który odbył dwa kursy GRU, oraz szkolony w Sowietach Krzysztof Surdyk, były szef wywiadu WSI.

Więcej na ten temat w tekście: Gen. Stróżyk wykładał "bezpieczeństwo" razem z miłośnikiem Putina. Rosyjskie związki szefa SKW.

Sprawę skomentował na antenie Telewizji Republika prof. Sławomir Cenckiewicz.

- W każdym tygodniu spływają nowe informacje, w których pojawia się nazwisko generała Stróżyka. Sprawa uczelni, która pojawiła się w artykule Grzegorza Wierzchołowskiego na portalu Niezalezna.pl, jest bardzo rozwojowa. Dostaję informacje, że tam są jeszcze inne osoby zaangażowane, być może powstaną nowe teksty. Człowiek, który po roku 2014 twierdził, że jest specem kontrwywiadu, dzisiaj w ogóle tego zmysłu nie udowodnił. Nie poszedł do rektora i nie powiedział, że z takimi ludźmi to on nie może mieć związku

- mówił. 

- Mamy do czynienia z jakimś rodzajem politycznej hucpy i ta działalność przemocowa, hucpiarska, będzie kontynuowana. Jest to bardzo ciekawy problem - wskazał.

To nie wszystko...

Jak ustalił portal Niezalezna.pl, prokuratura zażądała od TVP materiałów dotyczących serialu „Reset”. Przede wszystkim chodziło o 12. odcinek „Linia Wisły”, w którym pokazano odtajnione dokumenty ujawniające, że za poprzedniego rządu Donalda Tuska opracowano plan zakładający – w razie napaści Rosji - oddanie niemal bez walki blisko połowy terytorium Polski. Śledztwo wszczęte po zawiadomieniu szefa SKW Jarosława Stróżyka – formalnie dotyczącego byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka - prowadzi warszawska prokuratura, a nadzoruje prok. Marcin Maksjan, niedawno awansowany na podpułkownika.

Pytany o tę sprawę prof. Cenckiewicz ironizował, że "czuje się zaszczycony", a tak serio:

"Śledztwo z donosu Stróżyka na Błaszczaka jest legendą do tego, żeby pójść szerzej i zająć się w gruncie rzeczy dziennikarzami, czyli okolicznościami powstania filmu. To, że na tym etapie ktoś mówi tylko o 12 odcinku, dowiedziałem się z artykułu Niezalezna.pl".

- To jest legenda do tego, żeby się szeroko zająć tą kwestią. Tak się składa, że bardzo dużo zrzutów z różnych wynurzeń różnych osób na Twitterze, teraz X, z tamtych czasów sobie zachowałem, w tym Stróżyka. Wszystko to już było... Opowieści o tym, że Błaszczak odtajnia materiały, bo Cenckiewicz mu kazał, bo to jest jemu i Rachoniowi potrzebne do serialu... Dzisiaj według tego planu, domniemuję z opublikowanych dzisiaj artykułów na niezalezna.pl, tak prokuratura działa i tak to funkcjonuje. Oni są zakładnikami własnej propagandy, własnej ideologii, którą uprawiali w roku 2023 - mówił.

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl