Sławomir Cenckiewicz pytany o kulisy odnalezienia sensacyjnego dokumentu dotyczącego Tadeusza Mazowieckiego, na antenie Telewizji Republika podkreślił, że znalazł go dopiero dzisiaj. \"Wyobraźcie sobie państwo, że ja to dosłownie dzisiaj znalazłem\" - oznajmił Cenckiewicz na antenie Telewizji Republika.
Na łamach portalu niezalezna.pl pisaliśmy o ujawnieniu przez Sławomira Cenckiewicza szokującego dokumentu pochodzącego z 1990 roku. Wynika z niego, że ówczesny premier Tadeusz Mazowiecki podczas wizyty w Londynie nie spotkał się z prezydentem Ryszardem Kaczorowskim, bo uznał spotkanie z zachowaniem ceremoniału „wejścia prezydenta RP” za... „poniżające wobec prezydenta Jaruzelskiego, swojego rządu i państwa”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wypłynął wstrząsający dokument! Szokujące zachowanie Mazowieckiego wobec prezydenta Kaczorowskiego
Pytany o to, dlaczego tak sensacyjny dokument poznaliśmy dopiero teraz, prof. Sławomir Cenckiewicz na antenie Telewizji Republika odniósł się do kulisów jego odnalezienia.
- Wyobraźcie sobie państwo, że ja to dosłownie dzisiaj znalazłem. Zaręczam państwu, że gdybym wiedział o tych wszystkich dokumentach, miał do nich dostęp, gdybym został dyrektorem Wojskowego Biura Historycznego powiedzmy już w 1991 roku... ale stało się to dwa lata temu i w związku z tym cały czas rozpoznajemy ten zasób, który przez dziesiątki lat, również dziesiątki lat III RP był po prostu tajny – wyjaśnia prof. Sławomir Cenckiewicz.
Z kolei pytany o to, czy zasoby Wojskowego Biura Historycznego były niszczone, jak archiwa Służby Bezpieczeństwa, prof. Cenckiewicz ujawnił, że wielu z nich brakuje.
- W latach 2000 materiały po prostu ginęły z zasobów archiwalnych, ale nie jesteśmy w stanie do końca dowiedzieć się, kto dokładnie te dokumenty zabrał – mówił Cenckiewicz.