Przypomnijmy - w połowie ubiegłego miesiąca podczas emisji programu „Szkło kontaktowe” na antenie TVN24 doszło do ogromnej wpadki, którą śmiało można określić mianem "samozaorania".
Pod koniec programu Tomasz Sianecki połączył się z red. Piotrem Jaconiem. Dziennikarz ten znany jest z dużego aktywizmu na rzecz osób transpłciowych. Sam jakiś czas temu poinformował opinię publiczną o tym, że jego dziecko dokonało tranzycji.
A jakiej płci on dzisiaj jest?
– takie pytanie padło z ust Daukszewicza tuż przed połączeniem się z Piotrem Jaconiem. Po zebranych w studio widać było ogromną konsternację, zaś sam Jacoń, mimo, że z zimną krwią rozpoczął swoją wypowiedź, usłyszał ten „przezabawny żart”.
Na kilka sekund przed zejściem z anteny, do Daukszewicza chyba dotarło, co właśnie zrobił. „Chyba ja p*********** głupotę” - rzucił. Na jego nieszczęście, mikrofony wciąż były włączone.
Pamiętny fragment programu poniżej:
Tak wygląda fachowe samozaoranie TVNu 🤷♂️
— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) May 15, 2023
Jakże mi nie jest przykropic.twitter.com/3xzo9nMog6
W tekście poniżej przypominamy również "przeprosiny" gospodarza programu, który z premedytacją uderzył w... partię rządzącą.
Koniec kariery w TVN?
Dziś, czyli niemal równo miesiąc po tym incydencie, Daukszewicz za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się do całej sytuacji. Poinformował on, że nie wróci już do „Szkła Kontaktowego” i żali się na falę hejtu, która się na niego spadła. Hejtu nie można usprawiedliwiać niczym, bo sam, jako zjawisko, jest on krzywdzący. Ale równie krzywdzące jest zarzucanie - głównie rządzącym oraz ich wyborcom - przez TVN, że są oni nietolerancyjni wobec osób m.in. innej orientacji seksualnej. Nietolerancja wyszła, ale z ust osoby związanej z TVN, a nie mediami państwowymi.
"Tą drogą chciałem powiedzieć wszystkim, którzy czekają na mój powrót do Szkła Kontaktowego, że postanowiłem nie wrócić. Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim Kolegom za wsparcie, ale uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo"
– brzmi początek wpisu Daukszewicza.
Skarży się on również na to, że został „homofobem i transfobem”.