Jak poinformowała rzeczniczka podkarpackiej policji nadkom. Marta Tabasz-Rygiel, ze względu na stan zdrowia mężczyzny, który był wycieńczony, został on karetką przewieziony do szpitala.
O zaginięciu starszego mężczyzny w niedzielę wieczorem poinformował policję jego syn. Obaj razem zbierali grzyby w kompleksie leśnym w pobliżu miejscowości Ruda Różaniecka.
W związku z tym, że syn zaginionego przekazał policjantom, że jego ojciec ma problemy ze zdrowiem, natychmiast została wszczęta akcja poszukiwawcza
– zaznaczyła Tabasz-Rygiel.
Zaginionego w lesie poszukiwali policjanci, strażacy PSP i OSP, pracownicy Nadleśnictwa Narol, strażnicy graniczni wraz z psem tropiącym i kamerą termowizyjną. Przez kilka godzin kilkadziesiąt osób przeczesywało lasy i drogi leśne w rejonie Rudy Różanieckiej oraz pobliskich miejscowości. Z uwagi na wiek mężczyzny oraz na późną porę policja zwróciła się o pomoc w poszukiwaniach także do ratowników STORAT-u (Stowarzyszenie Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami) w Sanoku.
Błąkającego się w pobliżu lasu mężczyznę dziś rano zauważyła mieszkanka gminy Narol.
Ponieważ kontakt z nim był utrudniony, natychmiast powiadomiła policję. Jak się okazało, był to poszukiwany 79-latek. Z uwagi na stan zdrowia mężczyzny, policjanci na miejsce wezwali załogę karetki pogotowia
– poinformowała Tabasz-Rygiel.
Dodała, że mężczyzna trafił do szpitala.
Rzeczniczka zaapelowała o rozwagę i przypomniała jednocześnie o kilku podstawowych zasadach: żeby nie wybierać się na grzyby zbyt późno, ponieważ po zmroku możemy stracić orientację w terenie. Aby nie chodzić do lasu samemu, ale z kimś, kto zna teren. Żeby mieć ze sobą naładowany telefon komórkowy. Poinformować rodzinę, w którym kierunku się udajemy i aby nie oddalać się zbyt daleko od miejsca, z którego wyruszyliśmy, zwłaszcza, gdy nie znamy dobrze terenu.