Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Byli prezesi SN i TK biją na alarm w liście do sędziów Izby Pracy. Kania: Byliby wzorem sztuk Gogola

Popierali akcję z koszulkami "KONSTYTUCJA", a sami nawołują do jej łamania? Ośmiu byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego oraz Sądu Najwyższego apeluje do Małgorzaty Gersdorf o to, by... odsunąć od orzekania sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN, która zgodnie z kompetencjami ocenia wyniki wyborów przeprowadzanych w Polsce. W liście prawnicy alarmują, że "decydują się losy demokratyczne państwa prawa". - Adam Strzembosz i inni byliby świetnymi pierwowzorami sztuk Gogola - komentuje Dorota Kania.

Autor: redakcja

O skierowanym do sędziów Izby Pracy apelu prezesów TK i SN, w tym prof. Adama Strzembosza, prof. Andrzeja Zolla czy Jerzego Stępnia, poinformował dzisiaj onet.pl.

Prawnicy chcą, by Izba Pracy Sądu Najwyższego jednoznacznie przesądziła o tym, czy ocena wyników wyborów - w tym również nadchodzących wyborów prezydenckich - powinna być przeprowadzana przez sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Byli prezesi kwestionują powołania sędziów nowych izb Sądu Najwyższego, powołując się m.in. na uchwałę trzech izb SN, którą wczoraj Trybunał Konstytucyjny uznał za bezprawną. 

- Należy jednoznacznie przesądzić, czy te osoby są sędziami (...) Czas jest nieubłagany

- piszą prawnicy, zaznaczając, że o ważności wyborów może zdecydować izba, w której zasiadają "osoby wyłonione przez KRS w nowym składzie".

"Należy podjąć wszelkie możliwe działania przewidziane prawem (...) aby te zadania konstytucyjne mogły być faktycznie wypełnione. (...) Możliwe jest tymczasowe orzeczenie wydane przez SN przesądzające status osób powołanych na stanowisko sędziego SN przez KRS w nowym składzie"

- można przeczytać w liście prezesów TK i SN, którzy dodają, że należy do przesądzić jak najprędzej.

"Rzeczpospolita Polska znalazła się w dramatycznym momencie. Decydują się losy demokratycznego państwa prawa"

- piszą w alarmującym tonie prawnicy.

O ważności wyborów decyduje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w pełnym składzie. Wszyscy członkowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej to sędziowie rekomendowani przez znowelizowaną KRS

23 stycznia 2020 r. trzy Izby Sądu Najwyższego przyjęły uchwałę, w której wskazały, że skład sędziowski jest w "nienależytej obsadzie", jeśli znajduje się w nim osoba wyłoniona przez aktualną KRS. W poniedziałek jednak Trybunał Konstytucyjny uznał uchwałę izb za niezgodną z konstytucją oraz prawem europejskim.

- Nie sposób pogodzić aktu prawnego o charakterze podustawowym podważającego prawo sędziego do orzekania, pomimo jego powołania zgodnego z konstytucyjną procedurą i kompetencjami z zasadami państwa prawnego i demokratycznego

- mówił w uzasadnieniu wyroku TK Stanisław Piotrowicz.

- Sąd Najwyższy, poprzez swoje działania – w tym tę uchwałę – utracił autorytet najwyższego sądu w Polsce. Działania, które podjął są skrajnie wykraczające poza jego kompetencje, łamią podstawowe zasady praworządności

- oceniał w rozmowie z niezalezna.pl konstytucjonalista i poseł, prof. Przemysław Czarnek.

Prawnicy, którzy wystosowali apel do Izby Pracy SN, znani są ze swojej krytycznej oceny reformy wymiaru sprawiedliwości przeprowadzanej przez rząd PiS. Były szef TK, Jerzy Stępień, brał nawet aktywny udział w ulicznych manifestacjach przeciwko reformie, a w sieci nietrudno znaleźć również zdjęcie Adama Strzembosza na tle plakatów i transparentów z charakterystycznym napisem "Konstytucja".

- Adam Strzembosz i inni mówiący o tym, że w Polsce jest bezprawie, łamana demokracja, cenzura etc. byliby świetnymi pierwowzorami sztuk Gogola

- oceniła Dorota Kania, redaktor naczelna Telewizji Republika. Zamieściła również na Twitterze sugestywny wpis.

Autor: redakcja

Źródło: Onet.pl, niezalezna.pl