Była wiceminister finansów Elżbieta Chojna-Duch była dziś gościem TVP Info i Telewizji Republika. Telewidzowie mogli dowiedzieć się o szokujących szczegółach standardów, jakie panowały w ministerstwie za czasów rządów PO-PSL. Wyłania się z nich obraz kompletnej niegospodarności i chaosu.
Jak mówiła dziś w TVP Info Chojna-Duch, w czasie prac nad ustawą ówczesny szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak "pełnił rolę nieformalnego doradcy, może tak to było". Jak stwierdziła, "narzucał pewną koncepcję kolejnych artykułów i przekonywał nas do przejęcia koncepcji posła Palikota".
Jak dodała była wiceminister, spory o zapisy trwały też na posiedzeniach sejmowej komisji "Przyjazne państwo", kierowanej przez Janusza Palikota. "Myśmy się upierali, żeby pewne rozwiązania zostały przyjęte zgodnie z naszym projektem, bo był po prostu lepszy" - mówiła.
To nieprawdopodobne, jak wyglądały wówczas prace ministerstwa.
"Ze zdziwieniem spotykałam tam doradców podatkowych. Przychodzili ze swoimi fragmentami projektów ustaw, które przeforsowywali w Sejmie, dorzucając je do projektu resortowego. Było to kosztowne dla budżetu, ale powodowały też brak ochrony, czyli umożliwiały wyłudzanie podatków"
- powiedziała Chojna-Duch."Nie wiedzieliśmy jeszcze o skali nadużyć. One już się pojawiały, były w Europie Zachodniej i wiadomo było, że dotrą do Polski" - dodała.
Podczas przesłuchania przed komisją śledczą Chojna-Duch przyznała, że w resorcie finansów gabinet miał "superpracownik", Renata Hayder zatrudniona w firmach doradczych - Arthur Andersen i Ernst&Young. Hayder poczuła się urażona tymi słowami, jednak była wiceminister potwierdziła swoje słowa w rozmowie z TV Republika.
Pani Hayder z pewnością cieszyła się zaufaniem pana ministra Rostowskiego. Później okazjonalnie współpracowałyśmy. Przeszkadzało mi, że ponoszę odpowiedzialność za pewne rzeczy, a nie decyduję o nich. (…) Znaleziono notatkę od pani departamentu podatkowego, Majszczyk, do mnie. Pisała o projekcie proponowanym przez panią Hayder. Tam pada jej nazwisko. Mam jej ksero – to są fakty! (…) Jej podwójna rola była nietypowa, nieprzejrzysta, a moim zdaniem nawet niezgodna z prawem
– oceniła była wiceminister finansów w rządzie PO. Jak odniesie się natomiast do oburzenia Renaty Hayder?
Tam nie było żadnych oskarżeń! To były fakty. Ona tam była, jeździła z nami – tworząc prawo podatkowe. Papier pozostaje z jej podpisami i jej oceną prawa podatkowego, która jej zdaniem powinno zostać wprowadzone.
- skwitowała.