Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka debatuje nad projektem nowelizacji nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, autorstwa PiS. Oddalone zostały liczne wnioski opozycji zmierzające do przerwania lub przełożenia obrad oraz wniosek o odrzucenie projektu.
Na komisji wnioskodawca projektu Andrzej Matusiewicz (PiS) mówił, że "jest potrzeba jak najszybszego wdrożenia reformy sądownictwa i reformy SN, a jest także określona obstrukcja ze strony I prezes SN, która 6 marca złożyła rezygnację z przewodniczenia KRS". Planowana nowelizacja miałaby wejść w życie dzień po jej ogłoszeniu.
Dzisiaj nie chcecie wdrożyć reformy wymiaru sprawiedliwości, tylko chcecie jak najszybciej przejąć SN. W tym projekcie nie ma żadnego przepisu, który pozwoli szybciej rozpatrywać sprawy w sądach, albo da Polakom szerszy dostęp do SN – ripostował Arkadiusz Myrcha (PO).
Inny poseł PO Michał Szczerba ocenił, że "ten projekt jest kolejnym etapem kryzysu praworządności w Polsce".
Przeciw projektowi opowiedziała się także Nowoczesna oraz Kukiz'15. Przedstawiciel tego ostatniego klubu Jerzy Jachnik zaznaczył, że nie będzie odnosił się do merytorycznych zapisów projektu, gdyż - jak mówił - "przede wszystkim nie zaakceptujemy, żeby taka ustawa była procedowana na komisji", bowiem - jak ocenił - pierwsze czytanie powinno odbyć się na forum całego Sejmu.
Większości w komisji nie zyskały wnioski PO i Nowoczesnej m.in. o: przełożenie obrad na środę, zwrócenie się o opinię ws. projektu do sejmowej komisji ustawodawczej, zwrócenie się o opinię do Krajowej Rady Sądownictwa i zdjęcie projektu z porządku obrad.
Z kolei za wnioskiem złożonym przez PO i N o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu głosowało 11 posłów z komisji, przeciw było 13, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Po blisko dwugodzinnych obradach nad wnioskami formalnymi i dyskusji ogólnej nad projektem - podczas której ograniczono czas wystąpień do pięciu minut dla klubu - komisja przeszła do szczegółowego omawiania poszczególnych zapisów projektu.