Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Brutalna akcja hejtu w czasie kampanii. Daniel Nawrocki: Tusk źle trafił, tata jest twardzielem!

"Premier Donald Tusk próbował go zniszczyć, zaszczuć i upokorzyć, ale na szczęście się nie udało. Tusk źle trafił, bo tata jest twardzielem" - mówi syn Karola Nawrockiego, Daniel Nawrocki, już po wygranych przez swojego tatę wyborach prezydenckich.

Autor: Anna Zyzek

Cała rodzina Karola Nawrockiego angażowała się czynnie w kampanię wyborczą. W ostatnim wywiadzie dla Republiki - przed drugą turą wyborów, żona kandydata - Marta Nawrocka, opowiadała o dużej aktywności ich najstarszego dziecka - Daniela. 21-latek jeździ po Polsce, by nie tylko rozwieszał banery i plakaty zachęcające do głosowania na tatę, ale również - odbywał spotkania z mieszkańcami zarówno wsi, jak i większych miast. 

Reklama

Niestety, nie wszędzie był mile widziany. Na spotkania przybywali także sympatycy Rafała Trzaskowskiego, którzy w obrzydliwy sposób atakowali młodego mężczyznę. Przykład takiej sytuacji opisaliśmy poniżej:

Daniel Nawrocki: Tusk źle trafił

Wyniki niedzielnego głosowania to dla całej rodziny Nawrockich ulga, po wielu miesiącach ciężkiej pracy. Syn Karola Nawrockiego, Daniel, w rozmowie z "Super Expressem" opowiedział, co czuł, gdy zobaczył wyniki sondażowe exit poll. Według nich, niewielką różnicą, zwyciężyć miał właśnie kandydat Koalicji Obywatelskiej. 

Odpowiadając na pytanie, czy rodzina prezydenta-elekta zastanawia się już nad ich życiem, które zmieni się po zaprzysiężeniu go na urząd prezydent, wskazał: "nie dyskutowaliśmy jeszcze o tym gdzie będziemy mieszkać i co będziemy robić. To dopiero przed nami. Wiemy, że jest tata i zawsze mamy pewność, że wszystkim się zaopiekuje".

"Byłem skrzydłowym"

Daniel Nawrocki mówił też, że każdy członek rodziny dołożył swoją "cegiełkę" pracy w trakcie kampanii.

Mama z tatą grali w kampanii główne role, ja byłem takim skrzydłowym, który często włączał się do akcji, młodszy brat wchodził z ławki, na przykład podczas ferii zimowych podróżował razem z tatą. A siostra była kimś w rodzaju ładowarki. Dodawała całej rodzinie energii, siły i uśmiechu

– przyznał.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, se.pl
Reklama