Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Branżowy serwis obnaża mechanizmy kremlowskiej dezinformacji. Jednym z najczęściej atakowanych jest Tomasz Sakiewicz

Na łamach POLITICO ukazała się obszerna analiza dotycząca kremlowskiej machiny dezinformacji. Autor opracowania, Kazimierz Wóycicki zwraca uwagę, że Rosja toczy obecnie wojny na wielu frontach. Choć formalnie nie zostały one wypowiedziane, nie ulega wątpliwości, że wojna cybernetyczna, dyplomatyczna, hybrydowa, propagandowa, chemiczna, a nawet konwencjonalna stały się faktem. Ekspert wskazuje, że na pierwszej linii frontu jest Polska.

kremlin.ru

Analiza dla POLITICO, którą publikują dziś również inne media w kraju i za granicą podkreślono skalę działań dezinformacyjnych wymierzonych przez Rosję przeciwko państwom Zachodu. Warto zwrócić uwagę na to, że na łamach portalu niezalezna.pl i mediów Strefy Wolnego Słowa pisaliśmy o tym już od dawna.

Kazimierz Wóycicki w swojej analizie przywołuje również badania Oxford Internet Institute z czerwca 2017 r. na temat propagandy w polskim internecie. Ustalono wówczas, że w ostatnim czasie to właśnie media społecznościowe są najczęściej wykorzystywane do manipulowania opinią publiczną. Liderem dezinformacji i manipulacji w internecie jest właśnie Rosja.

„Polskie media społecznościowe pełne są fałszywych tożsamości – nawet co trzeci wpis na polskim Twitterze dotyczący polityki wysyłają boty. Facebook stał się głównym źródłem informacji w stopniu jeszcze większym niż w USA, przynajmniej, gdy chodzi o młodych odbiorców. Korzysta z niego aż 22,6 mln spośród 30,4 miliona użytkowników Internetu” - wynika z raportu Oxford Internet Institute z czerwca 2017 r. na temat propagandy w polskim internecie.

Co szczególnie istotne w swojej analizie dla POLITICO Wóycicki podkreśla, że kremlowska dezinformacja dotyczy już praktycznie wszystkich.

„Kremlowski dezinformator starannie podpatruje polskie podziały i problemy (jak zresztą czyni to w innych krajach), by w skryty sposób wtrącać się do nich z zewnątrz i manipulować nimi.  Dezinformatora odnajdujemy po wszystkich stronach, raz po prawej, raz po lewej. Często zaatakowani zamiast go rozpoznać, rzucają się na siebie nawzajem. I o to właśnie chodzi dezinformatorowi” - napisał w swojej analizie Wóycicki.

Jak się okazuje, jednym z głównych celów ataków jest redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz i środowisko skupione wokół mediów Strefy Wolnego Słowa.

„Za „pedagogikę wstydu”, dawniej krytykowaną przez PiS, dziś atakowani są prezydent Duda i premier Morawiecki. Ukazywani są w mycce w antysemickich memach. Naczelnym „banderowcem” staje się dzięki licznym wpisom naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz, ponieważ niezależnie od „twardej linii” wobec opozycji i PO, jest konsekwentnie proukraiński. Wydaje się to paradoksalne, łatwo to jednak wytłumaczyć.  W ten sposób kremlowski dezinformator kołysze bowiem polską łodzią, przerzucając ciężar swojej propagandy z jednej burty na drugą. Ofiary tych zabiegów pozostają zaś zdezorientowane i skłócone. Oponent PiS twierdzi, że antysemityzm w Polsce jest skutkiem polityki władz, ustawy IPN-owskiej oraz unicestwienia poprawności politycznej, czyli zezwolenia na chamstwo. Są to silne argumenty.  Mniej jednak jest skłonny zauważać, że temu antysemityzmowi pomaga dezinformator-troll-robot. ” - czytamy w analizie.

Wóycicki zwraca uwagę, że w ten prosty sposób Kreml doprowadza do podgrzania emocji i sytuacji, w której nikt nie zastanawia się i nie analizuje, na ile sytuacją manipuluje Rosja, która w rzeczywistością osiąga pożądany efekt skonfliktowania Polaków i stworzenia wrażenia sporu polsko-polskiego.
 

„Kremlowski dezinformator dąży więc do skłócenia Polaków - w dużym stopniu ich własnymi rękami. Wojna dezinformacyjna jest elementem strategii rosyjskiego Ministerstwa Obrony, która stanowi część doktryny wojennej Federeracji Rosyjskiej – znanej jako doktryna Gierasimowa” - czytamy w analizie opublikowanej przez POLITICO.

CAŁOŚĆ ANALIZY TUTAJ


O zagrożeniach związanych z wykorzystaniem propagandy, fake newsów oraz internetowego trollingu pisał obszernie dr Piotr Łuczuk redaktor portalu niezalezna.pl, medioznawca i ekspert w zakresie cyberbezpieczeństwa w swojej książce „Cyberwojna – Wojna bez amunicji?” [WIĘCEJ NA TEMAT KSIĄŻKI TUTAJ], która ukazała się nakładem wydawnictwa Biały Kruk. Autor wskazuje tam, że Internet niemal od samego początku swego istnienia został poddany próbom wykorzystania go do celów militarnych i politycznych. Przywódcy szybko zauważyli, że panowanie nad siecią daje realną władzę. Jest to pierwsza tego typu książka na polskim rynku. Dziś nie ulega już wątpliwości, że zagrożenia opisywane w książce przeniknęły całkowicie do świata rzeczywistego, choć cyberwojna stanowi niebezpieczeństwo, którego nie widać. Na cyberatak jesteśmy narażeni wszyscy, aczkolwiek osoby korzystające z internetu, bardzo często nie są świadome, że padają ofiarą zamaskowanych i doskonale kamuflowanych ataków propagandowych.

 



Źródło: niezalezna.pl, politico, onet.pl

#wojna hybrydowa #cyberwojna #propaganda #dezinformacja

redakcja