Prezydent Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej nowelizację Kodeksu karnego z 6 marca br. – poinformowała w czwartek Kancelaria Prezydenta. Tzw. ustawa o mowie nienawiści zawiera rozszerzony katalog przesłanek przestępstw motywowanych uprzedzeniami.
Z opublikowanego przez Kancelarię Prezydenta uzasadnienia decyzji wynika, że według prezydenta zachodzą wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z konstytucyjną zasadą określoności prawa. Napisano również, że "zaskarżone przepisy budzą również wątpliwości z punktu widzenia realizacji wolności wypowiedzi zagwarantowanej przez art. 54 ust. 1 Konstytucji".
Decyzja prezydenta wywołała agresywną krytykę ze strony przedstawicieli obozu rządzącego.
Bodnar: Mowa nienawiści zatruwa debatę publiczną
Dzisiaj do sprawy odniósł się minister sprawiedliwości, Adam Bodnar.
Walka z mową nienawiści to nie "ideologia". To próba poradzenia sobie z jednym z najpoważniejszych problemów życia społecznego w Polsce. Każdy to widzi - mowa nienawiści zatruwa debatę publiczną, relacje międzyludzkie, stosunki społeczne. Coraz częściej jest źródłem przemocy, pogardy i ludzkich krzywd
- stwierdził Bodnar.
Przekonywał, że "walka z mową nienawiści" to jeden z filarów konstytucji i "jedna z podstawowych wartości europejskich".
Twierdził, że prezydent odmówił podpisania ustawy, "która ma chronić nas wszystkich". - Deklaruję, że z tego projektu nie zrezygnuję! (…) Co się odwlecze, to nie uciecze - napisał Bodnar.
Kaleta: Ściganie za krytykę lewicowej ideologii
Jego wpis szybko napotkał na serię komentarzy.
- Mowa nienawiści w waszych rękach stała się wytrychem ideologicznym, narzędziem do zastraszania i karania za krytyczne opinie wobec lewackiej ideologii - stwierdził Sebastian Kaleta, poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości.
Przypomniał, jak "wysłano przez pół Polski Policję po staruszkę, bo napisała krytyczny komentarz pod adresem Owsiaka, a rząd organizuje systemowo sączoną nienawiść i agresję spod znaku ośmiu gwiazdek, której przejawy są ignorowane przez prokuraturę".
- Z tą ustawą byłoby jeszcze gorzej. Za krytykę lewicowej wizji świata, na przykład odmowę uznawania setek różnych płci i zaimków, pana ekipa chciałaby ścigać ludzi uzasadniając to właśnie "mową nienawiści". Na ustach macie praworządność, wolność, demokrację, a w praktyce rządzenia jest dokładnie odwrotnie
- dodał Kaleta.
"Debata w TV Republika pokazała, kto sieje nienawiść"
Nienawiść nigdy nie była w Polsce tak powszechna jak jest po 13 grudnia 2023 roku. Myślę że debata prezydencka w telewizji Republika, na którą nie przyszedł kandydat pewnej znanej partii, pokazała dobitnie, kto sieje nienawiść. Niestety Pan Minister Bodnar tego nie dostrzega - ocenił dr Michał Sopiński.