Jest to skandal, że takie wydarzenie miało miejsce i było ukrywane przez tak długi czas. Mamy do czynienia z sytuacją, w której chronieni są bandyci atakujący naszą granicę. To pokazuje, że tym ludziom z rządu mówiącym o bezpieczeństwie i jeżdżącym na granicę tak naprawdę na bezpieczeństwie nie zależy. Te doraźne działania są prowadzone przez rząd Tuska jedynie ze względu na kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. Po eurowyborach politycy ci zapomną o kwestii bezpieczeństwa granic - mówi Bartosz Kownacki, poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS).
Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierających uchodźców. Prokuratura oskarżyła dwóch o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób.
Jak przekonuje poseł Prawa i Sprawiedliwości (PiS), Bartosz Kownacki w trakcie realizacji zdań związanych z ochroną naszej granicy prowadzonych zgodnie z prawem żołnierz musi mieć pełne poczucie bezpieczeństwa.
Wojskowy nie powinien się zastanawiać, czy z tytułu ochrony granicy państwowej, swojego życia oraz swoich kolegów będzie mu groziło aresztowanie i więzienie. Są oczywiście instytucje, które takie sytuacje powinny wyjaśniać, a w przypadku złamania prawa podejmować kroki procesowe, ale sama procedura nie powinna tak wyglądać
Zaledwie kilka dni temu premier Donald Tusk był na granicy i pochylał się nad rannym polskim żołnierzem. Szef polskiego rządu mówił ponadto o dużym projekcie Tarczy Wschód za 10 mld złotych mającym wzmocnić naszą granicę. Jednocześnie ukrywane było, że inni żołnierze broniący granicy i swojego bezpieczeństwa osobistego mają postawiony zarzuty a w kwietniu prokuratura Adama Bodnara powołała specjalny zespół śledczy w celu ścigania żołnierzy za odpieranie agresji imigrantów.
To pokazuje, że tym ludziom mówiący o bezpieczeństwie i jeżdżącym na granicę tak naprawdę na bezpieczeństwie nie zależy. Takie działania są prowadzone ze względu na kampanię wyborczą do Parlamentu Europejskiego. To jest podwójna bezczelność
Jak przekonuje poseł PiS, należy spodziewać się coraz więcej liczby prowokacji na granicy, które będą jeszcze groźniejsze.
Jeśli państwo nie jest stanowcze i nie reaguje kategorycznie, to jedynie rozzuchwala drugą stronę. Gdyby nie zdecydowane działania w czasie naszych rządów, począwszy od tych tzw. push-backów i mocnego wsparcia dla żołnierzy, którzy tam operują, to ten proces migracyjny byłby o wiele bardziej nasilony. On został na wiele miesięcy wyhamowany. Teraz widzimy, że presja migracyjna narasta, a służby rosyjsko-białoruskie testują co mogą zrobić. Jeśli będziemy im pozwalali na więcej, tym będą bardziej z tych okoliczności korzystać, aby zdestabilizować sytuację wewnątrz kraju
Zdaniem byłego wiceszefa MON-u dla dobra Polski należy wyciągnąć konsekwencje oraz wyjaśnić tę sprawę jak najszybciej.
Sprawę tę powinien wyjaśnić minister sprawiedliwości Adam Bodnar, ponieważ instytucje jemu podległe postawiły zarzuty dwóm żołnierzom. Jeśli chodzi o doprecyzowanie regulacji użycia broni, o co zabiega prezydent RP, to powinno być to zrobione. Jestem o tyle jednak ostrożny w tej kwestii, że nie da się przyjąć tak kazuistycznych przepisów, które rozwiążą każdą sytuacje. Gdyby był normalny rząd czy minister sprawiedliwości, to nie byłoby takich sytuacji