- W sytuacji, w której rzeczywiście mamy do czynienia z wojną na Ukrainie, sytuacją destabilizacyjną w Polsce poprzez infiltracje rosyjskich służb, to można byłoby rozważyć, czy nie powinny nastąpić pewne zmiany w prawie karnym, aby te kary za szpiegostwo na rzecz obcych wywiadów były wyższe – ocenił mecenas Bartosz Lewandowski w rozmowie z portalem Niezalezna.pl.
Na polecenie Prokuratury Krajowej, funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymali Jarosława A. Prokurator przedstawił mu zarzut zgłoszenia gotowości działania na rzecz rosyjskiego wywiadu - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Prokurator przedstawił Jarosławowi A. zarzut z art. 130 § 3 kk, czyli zgłoszenia gotowości działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył obszerne wyjaśnienia. Na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Warszawie zastosował wobec Jarosława A. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W tej sytuacji, w której mamy wojnę tuż za granicami naszego państwa może zastanawiać to, czy zdrajcy nie powinni być zdecydowanie surowiej karani.
Ekspert ds. bezpieczeństwa Jacek Wrona, były komisarz policji w rozmowie z portalem Niezalezna.pl zauważył, że w tej sytuacji mamy do czynienia „z gotowością do zdrady, a nie ze zdradą”.
- To jest trochę inna sytuacja. Gdyby on rzeczywiście przekazał jakieś informacje, podjął taką współpracę, która skutkowałaby przekazaniem pewnych ważnych informacji, to potencjalna kara byłaby wyższa
– powiedział.
- Tutaj jest tylko stan potencjalny, a więc mimo wszystko nie doszło do tego najgorszego, do zdrady. Myślę, że te osiem lat jest chyba wystarczającym wymiarem kary. Chociaż oczywiście można rozważyć, czy w stanie zagrożenia, ta odpowiedzialność nie powinna być wyższa. Gdyby on faktycznie już działał na rzecz obcego państwa, to ta kara byłaby oczywiście nieadekwatna do zagrożenia, ale w tym wypadku myślę, że jest ona wystarczająca
- dodał.
Doktor Bartosz Lewandowski, adwokat, dyrektor Centrum Interwencji Procesowej Ordo Iuris w rozmowie z „Codzienną”, że wszystko w tej sprawie zależy od tego, jaka będzie finalnie kwalifikacja prawna przyjęta przez prokuraturę i przez sąd. - Ta kara ośmiu lat pozbawienia wolności odpowiada tak naprawdę karze za oszustwo, czyli doprowadzenia innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia swoim imieniem, co w hierarchii przestępstw, jest generalnie czynem średnim – zauważył.
- W sytuacji, w której rzeczywiście mamy do czynienia z wojną na Ukrainie, sytuacją destabilizacyjną w Polsce poprzez infiltracje rosyjskich służb, to można byłoby rozważyć, czy nie powinny nastąpić pewne zmiany w prawie karnym, aby te kary były wyższe. Być może jest konieczność powołania jakiejś specjalnej ustawy, która urealniłaby karę za ten czyn
- stwierdził doktor Lewandowski.
Niedoszłemu szpiegowi grozi do ośmiu lat więzienia. Co by się stało, gdyby jednak brał udział w działaniach na rzecz obecnego wywiadu? Według kodeksu karnego „kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”. Zapytaliśmy polskich polityków o to, czy ich zdaniem takie kary za to przewinienie jest wystarczające.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, szef sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Waldemar Andzel zapewnił, że jest zwolennikiem zaostrzenia kar. – Przy tego typu sytuacjach jak szpiegostwo kary powinny być bardzo wysokie – zaznaczył.
Inne zdanie na ten temat ma poseł Lewicy Andrzej Szejna. – Jestem prawnikiem i uważam, że najważniejszą sprawą nie jest kwestia surowości kar, ale skuteczność w chwytaniu przestępców. Będę się czuł bezpieczniej, jeżeli w Polsce nie będzie szpiegów, niż jeżeli będą oni surowi karani. Chciałbym, żeby polskie służby skuteczniej łapały takie osoby, a wcale nie uważam, że surowsza kara kogokolwiek odstraszy, bo nawet kara ośmiu lat pozbawienia wolności jest potężna – ocenił.
- Bardziej bym liczył na to, żeby były skuteczne służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze, żeby w Polsce nie dopuszczano do funkcjonowania szpiegów i żeby nie werbowano Polaków i Polek. Oraz na odwrót, żeby polskie służby werbowały w krajach nam wrogich. Nie sądzę, żeby w takiej kwestii najważniejsza była wysokość kary. Najważniejsza jest skuteczność działania instytucji wywiadowczych, kontrwywiadowczych i innych służb specjalnych
- zakończył Andrzej Szejna.