Temat zakupów militarnych Polski odbija się w Europie szerokim echem. Teraz do tematu odniósł się również popularny niemiecki dziennik. Co ciekawe, na zasadzie zestawienia: Polska kontra Niemcy. "Zdecydowane i szybkie tempo zbrojeń Polski kontrastuje z sytuacją jej wielkiego zachodniego sąsiada – Niemiec" - czytamy na łamach najnowszego "Die Welt".
Gazeta opisała również kwestię polskich planów co do zwiększania wydatków na obronność. Powołano się na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z marca ubiegłego roku. Szef Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział wówczas, że wydatki na obronność będą już niebawem sięgać 3 procent. PKB - a z czasem nawet 5 procent.
„Faktycznie Polska już od dłuższego cieszy się opinią wzorowego ucznia NATO. Bez problemu kraj ten przekracza wyznaczony przez sojusz wojskowy cel 2 procent (wydatków na obronność – red.). W tym roku dzięki kolejnym wydatkom obronnym w wysokości 21 mld euro Polska ma właściwie dojść do 3 procent PKB. A premier Mateusz Morawiecki zapowiedział nawet zwiększenie wydatków obronnych do 4 procent (PKB) jeszcze w 2023 roku”
- opisuje warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz.
Dodał przy tym, że idąc tym tropem, Polska zostawi w tyle kraje będące dotychczas na czele rankingu NATO. Mowa tu o Grecji i Stanach Zjednoczonych, które przeznaczają na siły zbrojne znacznie powyżej 3 procent swojego produktu krajowego brutto.
„Z 5 procentami Polska sama byłaby na czele. I wydaje się, że ten cel może zostać osiągnięty raczej wcześniej niż później”
- twierdzi komentator.
W artykule czytamy również, że polskie inwestycje w militaria „stawiają w cieniu pozostałe zamierzenia europejskich sojuszników”. Mowa m.in. o zakupie myśliwców F-35, zakupie ponad tysiąca czołgów w USA i Korei Południowej, setek wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, armatohaubic, satelitów czy dronów bojowych.
Zdaniem autora tekstu, „zdecydowane i szybkie tempo zbrojeń Polski kontrastuje” z sytuacją jej wielkiego zachodniego sąsiada – Niemiec. „Ten od wielu lat jest krytykowany przez partnerów w Sojuszu za zbyt niskie wydatki obronne, a obecnie przeznacza na Bundeswehrę około 1,3 procent swego PKB".
Podkreślono, że choć Berlin przekazał pewną część uzbrojenia z zasobów Bundeswehry Ukrainie, do tej pory nie zakupiono ani nawet nie zamówiono praktycznie żadnego nowego sprzętu.