Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Trudna sytuacja na granicy z Białorusią. Błaszczak: Mamy do czynienia z atakiem na Polskę

- Mamy do czynienia z atakiem na Polskę, można powiedzieć, że to jest wojna hybrydowa. Jest to próba destabilizacji Unii Europejskiej i Polski, jest to próba wywołania kryzysu migracyjnego - ocenił szef MON Mariusz Błaszczak pytany o sytuację na granicy z Białorusią.

fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Na antenie Pierwszego Programu Polskiego Radia szef MON mówił, że polscy żołnierze, którzy przebywają obecnie w Afganistanie, to przede wszystkim piloci, którzy obsługują trzy statki powietrzne, oraz "cała ochrona tego przedsięwzięcia". Podkreślił, że proces ewakuacji przebiega sprawnie.

- Już dziewiąty samolot przyleciał do Polski

- wskazał.

Współpracownicy bezpieczni od czerwca

Błaszczak przypomniał jednocześnie, że wszyscy współpracownicy polskiego kontyngentu wojskowego, którzy chcieli wrócić do Polski, zrobili to do czerwca tego roku.

- Są to ludzie, którzy rzeczywiście mogli się obawiać represji ze strony talibów, a są to ludzie zasłużeni dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny, dlatego że realnie wspierali służbę naszych żołnierzy w Afganistanie

- mówił.

Pytany, czy możemy liczyć na to, że ewakuacja zostanie zakończona do 31 sierpnia br., Błaszczak odparł: "W zasadzie mogę powiedzieć tak, że wszyscy obywatele naszego kraju zostali ewakuowani z Afganistanu, również współpracownicy czy to polskich służb dyplomatycznych, czy to Wojska Polskiego podczas misji".

Pomoc dla sojuszników 

- Pomagamy też naszym sojusznikom, gdyż ten cały most ewakuacyjny, most lotniczy, który utworzyliśmy między Kabulem a lotniskiem w Uzbekistanie służy również wsparciu naszych sojuszników z NATO. To wszystko, co należało zrobić, zostało zrobione

- podkreślił szef MON.

Atak na Polskę

Szef MON pytany był także o sytuację na granicy z Białorusią. - Mamy do czynienia z atakiem na Polskę, można powiedzieć, że to jest wojna hybrydowa. Jest to próba destabilizacji Unii Europejskiej i Polski, jest to próba wywołania kryzysu migracyjnego - ocenił. 

Minister podkreślił, że Straż Graniczna wsparta przez Wojsko Polskie "wypełnia swoje obowiązki".

- Jesteśmy gotowi do tego, aby na granicy wsparcia udzielało nawet 2 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. Dziś jest niespełna tysiąc i w ciągu najbliższych dni ta liczba wzrośnie

- zapowiedział.

- Jesteśmy też przygotowani w ten sposób, że już w lipcu, przez Wojsko Polskie, położone zostały zasieki, które służą nie tylko Wojsku Polskiemu, są takim elementem ochronnym

- dodał.

Solidarność na Litwie

Porównując sytuację w Polsce z sytuacją na Litwie, Błaszczak stwierdził: "Problemem jest to, że strażnicy graniczni, Wojsko Polskie zostało zaatakowane przez niektóre media i przez polityków totalnej opozycji".

- To jest różnica między sytuacją na Litwie, gdzie cała klasa polityczna jest solidarna (...), a sytuacją w Polsce, gdzie część klasy politycznej zadaje, można powiedzieć, ciosy w plecy

 - ocenił szef MON.

Odnosząc się do osób koczujących po białoruskiej stronie granicy z Polską, Błaszczak ocenił, że nie są to uchodźcy. "To są ofiary handlarzy ludźmi" - powiedział.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

Adrian Siwek