- To nie jest żadne zaskoczenie, wszyscy wiemy, że Łukaszenka stworzył "biuro podróży" i ściąga migrantów z różnych państw całego świata i chce ich użyć do destabilizacji - powiedział Michał Jach w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, komentując doniesienia polskich służb na temat powiazań migrantów na polsko-białoruskiej granicy z terroryzmem oraz Rosją.
Podczas wspólnej konferencji prasowej szefów MSWiA i MON Żaryn poinformował, że zweryfikowano tożsamość i drogę przybycia do polski kilkuset nielegalnych imigrantów przebywających w ośrodkach Straży Granicznej. - Obecnie informacje dotyczące co czwartego badanego wskazują na ich niebezpieczne powiązania i ich udział w praktykach niezgodnych z prawem. Ustalenia do tej pory poczynione pokazują, że co dziesiąta osoba ma możliwe powiązania z organizacjami terrorystycznymi, przestępczością kryminalną, przemytem ludzi, a także fałszowaniem dokumentacji- poinformował w poniedziałek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. - 20 proc. zatrzymanych w Polsce nielegalnych imigrantów ma związki z Federacją Rosyjską - dodał.
Szef sejmowej komisji obrony narodowej, poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach w rozmowie z portalem Niezalezna.pl przyznał, że nie jest zaskoczony tymi informacjami. - Przecież każdy, kto chociaż trochę interesuje funkcjonowaniem Białorusi, Rosji wie, że bez ścisłej współpracy ze służbami specjalnymi Białorusi byłoby niemożliwe dotarcie do granicy polsko-białoruskiej dla tych migrantów - stwierdził.
- Służby białoruskie - może nieformalnie - ale są całkowicie uzależnione od służb rosyjskich, więc dla mnie od początku było oczywiste, że to jest prowokacja przygotowana i koordynowana przez białoruskie służby w porozumieniu z rosyjskimi. Przecież ci migranci musieli się tam dostać. To nie jest żadne zaskoczenie, wszyscy wiemy, że Łukaszenka stworzył "biuro podróży" i ściąga migrantów z różnych państw całego świata i chce ich użyć do destabilizacji. Tylko naiwny mógł przypuszczać, że ci migranci nie są powiązani z rosyjskimi służbami
- powiedział.
Michał Jach podkreślił, że oczywiste było to, że wśród tych ludzi znajdują się osoby powiązane z międzynarodowym terroryzmem. - Przecież nawet Niemcy, którzy ewakuowali swoich różnych współpracowników z Afganistanu, przekazali, że zatrzymali cztery osoby poszukiwane międzynarodowymi listami gończymi za działalność terrorystyczną - wyjawił.
- Tym bardziej tutaj. Tych migrantów na granicy, przynajmniej oficjalnie, nikt nie kontrolował, więc dlatego te służby rosyjskie próbują wprowadzić ludzi, którzy uciekają przed głodem czy problemami w Afganistanie, ale także takich, którzy mają zadania do wykonania na terenie Unii Europejskiej
- mówił.
- Robi wszystko co może, żeby te bezpieczeństwo Polski utrzymać, zresztą zgodnie z zaleceniami Komisji Europejskiej
- zakończył poseł Prawa i Sprawiedliwości.