Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Posłowie potrzebują większej ochrony. Andrzej Melak dla niezalezna.pl: Przemawiają za tym argumenty tragiczne

W reakcji na kolejne ataki na biura poselskie, proponuje wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa w przypadku parlamentarzystów. Wśród głównych propozycji jest m.in. objęcie biur poselskich ochroną i monitoringiem, możliwe zaostrzenie kar za akty wandalizmu oraz za znieważanie funkcjonariuszy publicznych, którymi są posłowie. „Za wprowadzeniem dodatkowych środków bezpieczeństwa przemawiają argumenty tragiczne. Niestety obecna sytuacja jest taka, jaka jest i te środki ostrożności oraz zapewnienie posłom bezpieczeństwa wymaga zdecydowanych działań” - tłumaczy w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł Andrzej Melak, którego biuro poselskie również zostało zaatakowane.

Autor: redakcja

Jak już informowaliśmy, Marek Kuchciński skierował do przewodniczącego sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych korespondencję ws. „rozważenia nowych możliwości zwiększających poziom bezpieczeństwa biur”. Wśród propozycji znalazło się m.in. objęcie biur poselskich usługą ochrony i monitoringu, zaostrzenie kar za akty wandalizmu oraz za znieważanie funkcjonariuszy publicznych, którymi są posłowie.

Reklama

Jednocześnie Kancelaria Sejmu „wyraża głębokie zaniepokojenie wobec powtarzających się ataków na biura poselskie”. Posłowie zostali już poinformowani w specjalnej korespondencji, że zarówno ich biura, jak i „znajdujący się tam majątek Kancelarii Sejmu jest ubezpieczony od tego typu incydentów”. Dodatkowo parlamentarzystom przypomniano o możliwości zakupu - ze środków na prowadzenie biura - monitoringu lokali. Posłowie zostali też poproszeni o sygnalizowanie i zgłaszanie alarmujących wydarzeń, co ma umożliwić „odpowiednią reakcję w miejscach szczególnie zagrożonych”.

O komentarz dotyczący propozycji marszałka Kuchcińskiego i planach zwiększenia środków bezpieczeństwa parlamentarzystów poprosiliśmy posła Andrzeja Melaka, którego biuro poselskie zostało zaatakowane w grudniu 2017 roku i zdewastowane.

- Należę do tych posłów, których biuro poselskie zostało zaatakowane. Te incydenty, które stały się już dość powszechne budzą niepokój i obawę. Wydaje mi się, że w tym kontekście troska Marszałka Sejmu o to, by wzmóc bezpieczeństwo posłów i pracowników biur poselskich jest ze wszech miar wskazana. Myślę, że będzie to polegało głównie na tym, że służby mundurowe będą częściej wysyłać patrole w okolice biur poselskich, same biura poselskie będą monitorowane, a w czasie pracy wskazana będzie obecność zdecydowanie więcej niż jednej osoby w biurze w godzinach jego pracy. To jest minimum czynności, które musimy w tej sprawie wykonać. Najważniejsza jest w obecnej sytuacji intensywna praca organów ścigania i możliwie najszybsze schwytanie oraz ukaranie sprawców – mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl poseł Andrzej Melak.

Odnosząc się do reakcji polityków opozycji na kolejne ataki na biura poselskie parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Melak w rozmowie z naszym portalem podkreśla, że kluczowe jest w tej sytuacji zaprzestanie sięgania po mowę nienawiści i podsycanie nastrojów społecznych.

- Jeśli chodzi o reakcje polityków opozycji na ostatnie wydarzenia, to pozostaje mieć nadzieję na ich opamiętanie i na to, że opozycja ustami swoich przywódców potępi te działania w sposób zdecydowany i stanowczo odetnie się od nich, a w swoich wystąpieniach przestanie używać mowy nienawiści i podsycać w ten sposób nastroje społeczne. Należy podkreślić, że za wprowadzeniem dodatkowych środków bezpieczeństwa przemawiają argumenty tragiczne. Napad na biuro posła Wojciechowskiego i śmierć pana Rosiaka – to przecież morderstwo dokonane z premedytacją. To już zakrawa na straszliwą zbrodnię, bo w rzeczywistości była ona takowa i tego musimy ze wszech miar uniknąć, wystrzegać się i przedsięwziąć takie środki, które są po prostu niezbędne. Niestety obecna sytuacja jest taka, jaka jest i te środki ostrożności oraz zapewnienie posłom bezpieczeństwa wymaga zdecydowanych działań – wyjaśnia poseł Andrzej Melak.

19 października 2010 r. doszło do jedynego w historii III RP mordu politycznego. 62-letni wówczas Ryszard Cyba po wtargnięciu do biura PiS w Łodzi z bronią w ręku kilkakrotnie strzelił do znajdujących się w jednym z pokoi działaczy PiS: Marka Rosiaka oraz Pawła Kowalskiego. Rosiak został trafiony pięciokrotnie, m.in. w klatkę piersiową; zginął na miejscu.

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl
Reklama