Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) przeprowadziło sondaż na temat oceny działań różnych podmiotów i służb w czasie powodzi. Najlepszy wynik uzyskały Straż Pożarna i Wojska Obrony Terytorialnej (WOT). Aż 94 proc. respondentów pozytywnie oceniło działanie obu służb mundurowych. Potwierdza to, że terytorialsi są perfekcyjnie przygotowani do niesienia pomocy lokalnej społeczności, a ich motto: "Zawsze gotowi, zawsze blisko", nie jest pustosłowiem. Widać, że dostrzegają to też obecnie rządzący, choć w ich obozie nie brakuje osób, które jeszcze niedawno nazywały WOT "papierową armią Macierewicza", "dziećmi poprzebieranymi w mundury" i "karykaturą armii".
Zdecydowana większość Polaków (94 proc.) pozytywnie oceniła działania podejmowane w czasie powodzi przez służby, takie jak Straż Pożarna czy Wojska Obrony Terytorialnej. Z kolei 71 proc. oceniło je jako "zdecydowanie dobre".
Dla terytorialsów wsparcie lokalnej społeczności w niwelowaniu skutków klęsk żywiołowych to nie pierwszyzna. Na przestrzeni ostatnich lat dochodziło do lokalnych podtopień lub zniszczeń będących efektem ulewnych deszczów czy burz. Żołnierze z brygad WOT wielokrotnie brali udział w akcjach ratowniczych i antykryzysowych. Jednak żadna z nich nie miała takiego rozmiaru jak tegoroczna powódź. Mimo to żołnierze w oliwkowych beretach zdali ten egzamin celująco, co potwierdza ocena wystawiona przez Polaków w powyższym sondażu.
„Wielka powódź - jej zasięg oraz oceny działań ratunkowych” – CBOS Flash 40/2024 już dostępny pod linkiem: https://t.co/D2WwnhXolZ pic.twitter.com/GKXbcKOXa1
— CBOS (@CBOS_Info) October 3, 2024
Taka ocena to dla nas jeszcze większa mobilizacja do działania. Dziękujemy i pozostajemy zawsze gotowi i zawsze blisko – czytamy na oficjalnym profilu WOT w social mediach.
🎖 #WojskoPolskie wyróżnione w najnowszym badaniu CBOS!
— Terytorialsi | Zawsze Gotowi, Zawsze Blisko! (@terytorialsi) October 3, 2024
Aż 9️⃣4️⃣ % respondentów pozytywnie oceniło działania podejmowane w czasie powodzi przez służby, takie jak Wojsko, Straż Pożarna. Żołnierze w ścisłej współpracy z lokalnymi społecznościami, wykazali się profesjonalizmem i… pic.twitter.com/bnpllEmZ7q
Kilka tysięcy żołnierzy WOT nadal realizuje zadania na terenach popowodziowych w ramach operacji pod kryptonimem "Feniks". Zakłada ona łagodzenie skutków powodzi dla społeczności lokalnych oraz przyspieszenie odbudowy infrastruktury. Zadania operacji obejmują również wsparcie bezpieczeństwa wewnętrznego oraz pomoc ludności cywilnej.
Warto jednak pamiętać, że żaden inny rodzaj polskiej armii nie był poddany takiej krytyce i szykanom, jak funkcjonujące od 1 stycznia 2017 r. Wojska Obrony Terytorialnej. Wylewanie pomyj przez ówczesną opozycję rozpoczęło się już w trakcie formowania WOT-u. Przekonywano o "papierowej armii Antoniego Macierewicza" (ówczesnego szefa MON), "dzieciach poprzebieranych w mundury" i "zabawie w wojsko" za publiczne pieniądze.
Tak szydziła i wyśmiewała się z Wojsk Obrony Terytorialnej @JachiraKlaudia👇Dzis to właśnie ci opluwani przez ekipę Donalda Tuska żołnierze WOT bohatersko pomagają w walce z powodzią. pic.twitter.com/Af2gfXZ6d6
— Piotr Nisztor 🇵🇱 (@PNisztor) September 17, 2024
Nie myśl sobie @KrzysztofBrejza, że już zapomnieliśmy jak z @czeslawmroczek szczułeś na Wojska Obrony Terytorialnej. Pamiętamy i nigdy nie zapomnimy. pic.twitter.com/bEkIdQg7Oj
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) September 17, 2024
Swego czasu do grona przeciwników WOT należał też obecny wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Kilka lat temu z przekonaniem w głosie domagał się likwidacji Wojsk Obrony Terytorialnej. W międzyczasie zmienił jednak zdanie.