Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

„Mamy tragedię, jeśli chodzi o bezpieczeństwo państwa“. Macierewicz wskazuje: To nie szef PSL rządzi w MON

Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, agresja rosyjska jest coraz większa, mamy też agresję migracyjną ze strony Niemiec. Naprawdę mamy bardzo poważne problemy przed nami związane właśnie z koniecznością rekonstrukcji struktury militarnej (...) mamy do czynienia z tragedią, jeśli chodzi o bezpieczeństwo naszego państwa - oznajmił w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika były szef MON, wiceprezes PiS Antoni Macierewicz. Zdaniem polityka, obecny szef resortu obrony, nie ma w swoim ministerstwie nic do powiedzenia - według Macierewicza, wszystkie decyzje podejmowane są przez jego zastępcę, a są poleceniami premiera Donalda Tuska.

Władysław Kosiniak-Kamysz
Władysław Kosiniak-Kamysz
fot. Zbyszek Kaczmarek - Gazeta Polska

Telewizja Republika dotarła do odpowiedzi Żandarmerii Wojskowej (ŻW) na pytania Rzecznika Praw Obywatelskich ws. zatrzymania polskich żołnierzy na granicy. Mundurowi zostali skuci za to, że oddali strzały ostrzegawcze w związku z atakiem migrantów. ŻW broni podjętych wcześniej decyzji. 

Ministerstwo Obrony Narodowej ogłosiło wcześniej pomoc dla obrońców granicy, którzy mogą mieć problemy prawne w momencie, gdy wciąż funkcjonuje zespół powołany przez ministerstwo sprawiedliwości, który ma się zajmować ściganiem funkcjonariuszy.  

To nie Kosiniak-Kamysz rządzi w MON

Zdaniem Antoniego Macierewicza minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz w żadnym stopniu nie jest osobą decyzyjną w swoim resorcie. -  W żadnym wymiarze nie odpowiada za polskie wojsko, w istocie tylko i wyłącznie deklaruje różne swoje punkty widzenia, mające usprawiedliwić jego działania - powiedział. Przypomniał, że ŻW odpowiada bezpośrednio przed ministrem resortu obrony, a ten niespełna 2,5 miesiąca temu wyrzucił osoby, które kierowały formacją przez ostatnie osiem lat.

"Można powiedzieć, że w ogóle nikt nie panuje nad wojskiem, poza tymi ludźmi, którzy panują nad likwidacją i ograniczaniem skuteczności działania polskiego wojska. Takie jest działanie i to jest oczywiście Donald Tusk i jego przedstawiciel wiceminister obrony narodowej (Cezary Tomczyk - przyp. red.)"

– podkreślił.

Macierewicz zaznaczył, że nie oznacza to, aby Tomczyk miał wysoką pozycję w rządzie. - On nie jest super-ministrem. On jest super-realizatorem decyzji Donalda Tuska i tyle. On nie ma żadnych własnych punktów widzenia, żadnych własnych decyzji. Po prostu realizuje to, co poleca mu Donald Tusk. Przede wszystkim nastawione jest to na to, aby polskie wojsko było jak najsłabsze - powiedział.

"Niepoważne" deklaracje premiera

W ocenie byłego szefa MON, słowa premiera o wzmacnianiu wschodniej granicy Polski są "niepoważne". - Te wypowiedzi nie mają nic wspólnego z realizacją rzeczywistej obrony państwa i narodu polskiego, te wypowiedzi są wyłącznie pewnego rodzaju propagandowymi stwierdzeniami, ale nie mają żadnego elementu operacji, która jest faktycznie realizowana - zaznaczył.

"Przecież to już jest siedem miesięcy rządów Donalda Tuska. W wojsku nic nie zrobiono. Nic. Sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna, agresja rosyjska jest coraz większa, mamy też agresję migracyjną ze strony Niemiec. Naprawdę mamy bardzo poważne problemy przed nami związane właśnie z koniecznością rekonstrukcji struktury militarnej (...) mamy do czynienia z tragedią, jeśli chodzi o bezpieczeństwo państwa. To jest kierunek działania Donalda Tuska i to jest kierunek działania jego przedstawiciela, a pan Kosiniak-Kamysz opowiada rzeczy, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością

– podkreślił.


 



Źródło: niezalezna.pl

#Ministerstwo Obrony Narodowej