Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że Litwa, Estonia oraz Łotwa rozpoczęły pracę nad „bałtycką linią obrony”. Mimo że Polska nie jest jej częścią, okazuje się, że w naszym kraju również trwają intensywne działania - celem wzmocnienia bezpieczeństwa. Nie wszystkie z nich trafiają jednak do przestrzeni publicznej. O jednej z kluczowych poinformowało wczoraj jednak Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych.
Wczoraj Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało, że "opublikowane 02.02.2024 roku przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej @PANSA_PL ostrzeżenie nawigacyjne dla użytkowników przestrzeni powietrznej NOTAM N0604/2024, zostało opracowane i opublikowane w porozumieniu z Dowództwem Operacyjnym RSZ".
W komunikacie podkreślono, że "ma on na celu ostrzeżenie cywilnych użytkowników przestrzeni powietrznej o możliwej intensywniejszej działalności wojskowych statków powietrznych we wschodnim jej obszarze, będącej odpowiedzią na sytuację zagrożenia na wschodniej granicy".
"Ostrzeżenia nawigacyjne - nieplanowane działania wojskowe związane z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa - NOTAM są rutynowym komunikatem w przypadkach gdy konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa ruchu w polskiej przestrzeni powietrznej"
Informujemy, że opublikowane 02.02.2024 roku przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej @PANSA_PL ostrzeżenie nawigacyjne dla użytkowników przestrzeni powietrznej NOTAM N0604/2024, zostało opracowane i opublikowane w porozumieniu z Dowództwem Operacyjnym RSZ.
— Dowództwo Operacyjne (@DowOperSZ) February 4, 2024
Komunikat ma na celu… pic.twitter.com/ChBuXjc2Jv
Pod koniec stycznia, szefowie resortów Litwy, Łotwy i Estonii porozumienie o utworzeniu „bałtyckiej linii obrony”. Linia ta ma przebiegać wzdłuż ich wschodnich granic.
"To, jak zostanie zaprojektowana "bałtycka linia obrony", będzie zależeć od wielu czynników. (…) Wzmocnione betonowe bunkry, gniazda karabinów maszynowych czy miejsca przygotowane pod systemy artyleryjskie, to wszystko skomplikowana sprawa"
W estońskich mediach poruszany jest coraz częściej temat zakłóceń sygnału GPS w rejonie Morza Bałtyckiego - przez Rosjan. "To z kolei stwarza ryzyko zarówno dla lotnictwa, jak i żeglugi" - ostrzega telewizja ERR, cytując wojskowych i ekspertów.
W minionym miesiącu eksperci cytowani przez media krajów nadbałtyckich informowali, że masowe zakłócenia sygnału GPS pochodzą z systemu umieszczonego w Królewcu. Do ich szczytu doszło w okresie świąt Bożego Narodzenia.
Pisaliśmy o tym na portalu Niezalezna.pl:
Mimo, że nasz kraj nie jest zaangażowany w „bałtycką linię obrony”, to u nas również trwa wzmacnianie granicy. Większość działań ma być jednak trzymanych w tajemnicy.
„W pasie przygranicznym z Białorusią i Rosją powstają umocnienia inżynieryjne, w tym schrony”
Pytane o to przez media - ministerstwo obrony narodowej nie udzieliło konkretnych informacji. Resort przekazał jedynie, że plany rozbudowy umocnień inżynieryjnych przy granicy są niejawne. W komunikacie stwierdzono jednak, że umocnienia "stanowią część szeroko rozumianego planu obrony państwa".
Działania te mają być prowadzone już od dłuższego czasu. Rozpoczęte zostały niemal równolegle z rozpoczęciem przez reżim Łukaszenki "presji migracyjnej" wobec Polski, a także z atakiem Rosji na Ukrainę. Podjęte wówczas pilne działania miały na celu "szybkie wzmocnienie granicy państwowej pod względem rozbudowy inżynieryjnej terenu pasa przygranicznego".
W odpowiedzi na rosnące zagrożenia powstała m.in. zapora na granicy z Białorusią – najpierw w wersji „doraźnej”, następnie utrwalona – czy też zapora na granicy z rosyjskim obwodem królewieckim.