Sytuacja w ośrodku dla migrantów w Wędrzynie, gdzie grupa około 100 cudzoziemców wszczęła awanturę, została opanowana. - Ośrodek jest teraz pod dozorem wzmocnionych sił Straży Granicznej i Policji, a migranci zachowują się już spokojnie – poinformowała rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej Joanna Konieczniak.
Grupa najbardziej agresywnych migrantów wyszła przed budynek, w którym mieszkają. Zaczęli skandować hasła, domagając się wypuszczenia ich, szarpali za ogrodzenie. Wybite zostały szyby w ośrodku. Obcokrajowcy byli głośni i nie chcieli słuchać poleceń. Na miejsce skierowano dodatkowe siły SG oraz funkcjonariuszy policji. Wezwano też straż pożarną, gdyż niektórzy migranci zaczęli wzniecać ogień.
"Rozmowy i negocjacje przyniosły w końcu skutek i udało się uspokoić agresywnych mężczyzn. Cały czas jesteśmy jednak gotowi, by podjąć adekwatne do zagrożenia działania. Mamy nadzieję, że nie będzie to potrzebne" - powiedziała Konieczniak.
Dodała, że ośrodek jest dobrze zabezpieczony i ma kilka ogrodzeń, a podczas awantury wywołanej przez migrantów nie doszło do sforsowania żadnego z nich; nikt także nie uciekł z ośrodka i nikt poważnie nie ucierpiał.
Rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy przekazał, że w związku z sytuacją do Wędrzyna zostali ściągnięci policjanci z woj. lubuskiego i ościennych regionów, a komendant wojewódzki w Gorzowie Wlkp. zarządził specjalną operację związaną z zapewnieniem bezpieczeństwa w tym miejscu.
- Oznacza to, że funkcjonariusze policji będą pełnić służbę związaną z zabezpieczeniem ośrodka przez 24 godziny na dobę, tak by nie dopuścić do ewentualnej eskalacji protestów i zapobiegać ewentualnym próbom ucieczek
– powiedział Maludy.